To była największa akcja ewakuacyjna od czasów II Wojny Światowej. A wszystko z powodu brytyjskiej bomby lotniczej z czasów właśnie II Wojny Światowej.
Z powodu rekordowo niskiego poziomu wody w Renie, na dnie rzeki, w samym sercu niemieckiej Koblencji odkryto jedną z największych bomb lotniczych z czasów II Wojny Światowej. Waży prawie 2 tony i przeleżała w mule rzecznym ostatnie 67 lat. Gdy ponad tydzień temu odkryto jej istnienie, eksperci uznali, że rozbrajanie jej przez nurków jest zbyt niebezpieczne. Postanowiono wokół bomby ułożyć 350 worków z piaskiem i wypompować wodę ze środka tak powstałego „basenu”. Na wypadek komplikacji zarządzono ewakuację wszystkich, którzy mieszkają w promieniu 2 km. od niebezpiecznego znaleziska. A jako że brytyjską bombę odkryto w samym centrum miasta, trzeba było ewakuować 45 tys. osób. To największa ewakuacja od czasów II Wojny Światowej.
Gdy w sobotę po południu ewakuacja została zakończona, do pracy, już w suchym „basenie” przystąpili saperzy. Tak jak planowano, pracę zakończyli w niedzielę wczesnym popołudniem. Oprócz ewakuowanych mieszkańców, do swoich domów mogli wrócić pensjonariusze siedmiu domów opieki społecznej znajdujących się w zagrożonym obszarze miasta, pacjenci dwóch ewakuowanych szpitali i więźniowie zakładu karnego.
Nie wiadomo kiedy dokładnie bomba spadłą na Koblencję. Miasto było wielokrotnie bombardowane przez aliantów. Jego centralna część w czasie wojny była całkowicie zniszczona. W ostatnich latach w centrum Koblencji znaleziono kilkanaście niewybuchów lotniczych. Agencje Reutersa podaje, że lotnictwo alianckie zrzuciło na Niemcy prawie 2 miliony ton bomb.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.