Na żadnej z sześciu świątecznych kartek, przygotowanych dla posłów parlamentu europejskiego, nie ma chrześcijańskich motywów
Po raz kolejny parlament europejski w Brukseli wykazał się głęboką niechęcią do tradycji chrześcijańskiej. Deputowanym przedstawiono sześć oficjalnych kartek świątecznych, ale żadna z nich nie zawiera jakichkolwiek odwołań do Świąt Bożego Narodzenia, choć jest to jedyna okoliczność dla której zostały wydane. Kartki wywołały protesty różnych eurodeputowanych, którzy uznali, że pominięcie chrześcijańskich motywów jest oczywistym przejawem dyskryminacji. Jak powiedział europoseł Ewald Stadler z Austrii, proponowane im kartki przypominają sowieckie kartki świąteczne, kiedy zabronione były jakiekolwiek odniesienia do tradycji chrześcijańskiej. Część posłów domaga się, aby w przyszłym roku, wśród sześciu kartek trzy odnosiły się do tradycji katolickiej, protestanckiej oraz prawosławnej. Przy okazji przypomniano skandal z ubiegłego roku, kiedy w unijnym kalendarzy, wydanym w Brukseli i rozdanym wśród 3 mln. uczniów w całej Unii, zaznaczone były dni świąteczne wszystkich wielkich światowych religii, poza świętami chrześcijańskimi. Sprawa wywołała głośne protesty i kalendarz wydrukowany na 2012 r. ma zaznaczone także święta katolickie.
- Sami Niemcy policzyli bardzo szybko, że tylko w Niemczech straci pracę 100 tys. osób.
Stanowiły "niepoprawną ingerencję w konstytucyjnie chronioną swobodę wypowiedzi".
Środowisko LGBTQ+ i resort rodziny uznały we wtorek deklarację duchownych za "właściwą".
HRW: Władze tłumią działalność opozycji, niezależnych mediów i społeczeństwa obywatelskiego.
Najwięcej, bo ponad 375 mln zł otrzymała Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą".