Iran ma zamiar zaproponować sześciu światowym mocarstwom powrót do rozmów w sprawie swojego kontrowersyjnego programu nuklearnego - podała w sobotę irańska agencja Mehr, która powołuje się na irańskiego ambasadora w Niemczech.
Ali Reza Szejk Attar sprecyzował, że główny irański negocjator w sprawach nuklearnych Said Dżalili ma wkrótce wysłać list do szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, w którym zaproponuje nową turę negocjacji. Poprzednia runda rozmów Iranu z grupą mocarstw 5+1 (pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ - USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania i Francja - oraz Niemcy) w styczniu 2011 roku w Stambule zakończyła się fiaskiem.
Deklaracja padła w sytuacji, gdy kolejne kraje zaostrzają sankcje wobec Iranu w odpowiedzi na jego program nuklearny. W grudniu Unia Europejska zaanonsowała gotowość nałożenia kolejnych sankcji, jeśli Teheran nie zrezygnuje z programu budowy broni nuklearnej.
Ewentualna decyzja w tej sprawie może zostać podjęta już podczas najbliższego zebrania europejskich ministrów spraw zagranicznych 30 stycznia w Brukseli.
W listopadzie Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) ogłosiła raport, według którego irański program nuklearny służy również celom wojskowym. Teheran twierdzi, że dokument opiera się na zdezaktualizowanych i fałszywych danych, sfabrykowanych przez najzagorzalszych wrogów Iranu - Stany Zjednoczone i Izrael.
Iran utrzymuje, że jego program nuklearny ma charakter wyłącznie cywilny.
Unia Europejska jest otwarta na rozmowy z Iranem w sprawie prowadzonego przez ten kraj programu nuklearnego, pod warunkiem, że Iran nie będzie stawiał żadnych warunków wstępnych - stwierdziła w sobotę w odpowiedzi rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Naukowcy zrobili pierwszy krok w kierunku stworzenia syntetycznych ludzkich genomów.
Premier podczas tajnej części obrad miał mówić o "kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie".
Kar za brak transparentności uniknął chiński TikTok - KE uznała, że odpowiedział na jej uwagi.
UE powinna wspierać wolność słowa, a nie "atakować amerykańskie firmy" bez powodu.