We współczesnym świecie gospodarowanie zamieniło się w totalny hazard – mówili dziś uczestnicy konferencji „Kościół wobec kryzysu finansowego”.
W zorganizowanym przez KAI spotkaniu wzięli udział wybitni ekonomiści i przedstawiciele Episkopatu, w tym sekretarz generalny bp Wojciech Polak. Podkreślano, że przyczyn kryzysu jest wiele, ale głównej upatrywano w niepohamowanej chęci zysku instytucji finansowych, czego efektem jest zjawisko opisywane jako „casino capitalism”.
Zdaniem prof. Anieli Dylus, dyrektorki Instytutu Politologii UKSW, nie sposób wskazać na jedną przyczynę obecnej, trudnej sytuacji ekonomicznej na świecie. Zaznaczyła, że najczęściej wymienia się tu chciwość uczestników rynków finansowych. „Nastąpiła zmiana paradygmatu gospodarowania: z transakcji opartych na wzajemnym zaufaniu zamieniło się w grę w casino capitalism” – oceniła prof. Dylus.
Na zmianę paradygmatu myślenia ekonomicznego zwrócił uwagę także prof. Paul Dembiński, szef katedry Strategii Konkurencji Międzynarodowej na Uniwersytecie we Fryburgu w Szwajcarii. Jego zdaniem przeżywamy kryzys myśli ekonomicznej, instrumentów, regulacji oraz podstawy moralnej.
Ekonomista ocenił, iż mamy do czynienia ze zmianą paradygmatu myślenia finansowego, opartego na dwóch podstawowych wymiarach: ryzyku i rentowności. „Do kryzysu doprowadziło zjawisko manipulowania ryzykiem nie na poziomie inwestycji rzeczywistych ale finansowych. Następuje wówczas częściowe oderwanie poziomu manipulowania cudzym ryzykiem od poziomu działalności rzeczywistej, gdzie są przedsiębiorcy, konsumenci, pracodawcy, pracobiorcy, akcjonariusze itd.” – tłumaczył Dembiński.
Z kolei zdaniem prof. Adama Glapińskiego cztery podstawowe przyczyny obecnego kryzysu to: globalizacja, finansjalizacja, czyli wzrost znaczenia sektora finansowego w niektórych wiodących krajach, giełdyzacja – a więc wzrost elementu spekulacyjnego oraz gwałtowna deregulacja światowego przepływu kapitału.
Wykładowca na Katedrze Myśli Ekonomicznej SGH zwrócił też uwagę na znaczenie rewolucji cyfrowej i teleinformatycznej, bez której - jak ocenił - wszystkie wspomniane procesy nie miałyby miejsca. Wśród kluczowych przyczyn kryzysu prof. Glapiński wymienił też konflikt interesów narodowych.
„Wyraźnie dziś widać zderzenie narodowych polityk ekonomicznych, zaś ich przyczyną w skali makro jest radykalna dysproporcja bilansów płatniczych w skali świata” – ocenił Glapiński. Wskazał na nierównowagę pomiędzy dynamicznie rozwijającymi się krajami Azji, które zalewają świat swoimi produktami i posiadają ogromne oszczędności, a krajami Europy Zachodniej i USA z oszczędnościami nieporównanie mniejszymi.
„Nie mamy do czynienia z kryzysem finansowym, lecz politycznym” – ocenił natomiast Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adam Smitha dodając, że obecna sytuacja jest efektem kryzysu elit i systemów politycznych.
„Kiedy w systemach politycznych takich jak demokracja można podejmować decyzje, które obarczają przyszłe, jeszcze nienarodzone pokolenia, przez co tworzy się dług publiczny, tym samym powstaje demokracja bez żadnych hamulców. A hamulców nie ma, bo nie ma wartości moralnych” – ocenił ekonomista.
Okazało się, że wielkie niebezpieczeństwa mogą generować nie tylko kraje totalitarne, ale także demokracja wyzbyta jakichkolwiek wartości – podkreślił Sadowski.
Na etyczny wymiar obecnego kryzysu wskazywał także bp Józef Kupny, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Społecznych. Jego zdaniem główną przyczyną obecnego zawirowania ekonomicznego na świecie jest obojętność człowieka wobec Pana Boga, a co za tym idzie zanik wrażliwości na potrzeby bliźniego. Powołując się na encyklikę Benedykta XVI „Caritas in veritate” ubolewał, że we współczesnym świecie nastąpiło oddzielenie ekonomii od etyki, co z kolei spowodowało wiele patologicznych zjawisk, jak konsumeryzm i życie na kredyt.
Debata „Kościół wobec kryzysu finansowego” zorganizowana została przez KAI w gmachu Sekretariatu Episkopatu Polski w Warszawie.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.