31 stycznia, według kalendarza słoneczno-księżycowego, jakim posługują się chasydzi, przypada 198. rocznica śmierci cadyka lelowskiego Dawida Biedermana. Od 26 stycznia do Lelowa zjeżdżają się chasydzi z całego świata, głównie z Izraela i USA.
Dawid Biderman, urodzony w 1746 r. w Lelowie, zmarły 28 stycznia 1814 r., był rabinem, pierwszym cadykiem chasydzkiej dynastii Lelow. Został pochowany na cmentarzu w Lelowie, a jego grób do II wojny światowej odwiedzały rzesze chasydów.
Jest on autorem książek: „Migdal Dawid” i „Kodesz ha-Lulim”. Był jednym z najbardziej znanych ówcześnie cadyków na ziemiach polskich. Myśli Bidermana cytowane są do dziś przez chasydów na całym świecie.
Przed II wojną światową Żydzi stanowili około 45 proc. mieszkańców Lelowa. Wiosną 1943 r. niemieccy okupanci wywieźli lelowskich Żydów do obozu koncentracyjnego w Treblince.
Pod koniec lat 80. XX wieku odkryto w Lelowie grób Bidermana. W 2008 r. Żydzi odzyskali od skarbu państwa teren dawnego cmentarza z miejscem pochówku cadyka.
W 2010 r. w pielgrzymce na grób cadyka wzięli udział potomkowie Dawida Biedermana, synowie cadyka Szymona Natana Neta - siódmego dynastycznego potomka Dawida Bidermana. Wówczas również chasydzi wybrali nowego duchowego przywódcę. Wielkim Rabinem został Aron Biderman z Izraela.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.