W południe rozpoczął się w Katowicach protest kierowców przeciwko cenom paliwa. Ok. 80 samochodów z prędkością od 30 do 40 km/h ruszyło w głównymi ulicami Katowic. Kierowcy zapowiedzieli, że protest potrwa kilka godzin.
Organizator protestu Tomasz Wojtanek z Katowic tłumaczy PAP, że protest jest koniecznością ponieważ opinia publiczna musi usłyszeć - że niezależnie od liczby kierowców, którzy wezmą udział w proteście - niezadowolonych jest znacznie więcej.
Zgodnie z planem, kierowcy samochodów osobowych z niewielką prędkością będą jeździć po ścisłym centrum Katowic, oraz kilkakrotnie okrążać Rondo im. Ziętka (newralgiczny punkt w ruchu drogowym). Następnie pojadą na jedną ze stacji paliw, żeby tankować po 1 litrze paliwa. "Będziemy płacić kartą, umyjemy szyby, nie będziemy się spieszyć" - zapowiadali. Jak poinformował organizator katowickiego protestu, podobne akcje odbędą się także w Żorach i Gliwicach. Wyrazili nadzieję, że skala oddziaływania ich akcji będzie nie tylko lokalna.
***
Podobne protesty odbywają się dziś m.in. w Poznaniu, Łodzi, Szczecinie, czy Trójmieście.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.