– Mam nadzieję, że rząd nie odstąpi od drogi porozumienia z Kościołem i jednostronną decyzją nie przerwie dialogu, który służy dobru społecznemu – powiedział KAI abp Stanisław Budzik, przewodniczący Kościelnej Komisji Konkordatowej, komentując zapowiedź likwidacji przez rząd Funduszu Kościelnego
Projekt takiej ustawy ma zostać wkrótce przedstawiony – poinformował dziś rzecznik rządu Paweł Graś.
Dzisiejsza „Rzeczpospolita” napisała, że wiceminister administracji i cyfryzacji Piotr Kołodziejczyk po raz pierwszy oficjalnie przyznał, iż likwidacja Funduszu Kościelnego finansującego składki ubezpieczeniowe duchownych może się odbyć bez zawarcia umowy z Kościołem.
Przewodniczący Kościelnej Komisji Konkordatowej abp Stanisław Budzik wyraził w rozmowie z KAI nadzieję, że rząd nie odstąpi jednak od drogi porozumienia i negocjacji z Kościołem.
Przypomniał, że „cennym forum porozumienia” strony rządowej z Kościołem są Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu oraz państwowa i kościelna komisja konkordatowa. – Również Konkordat jest wynikiem ugody między Kościołem a państwem, która wiele wniosła do stabilizacji tych relacji i do pokoju społecznego w Polsce, z pożytkiem dla wszystkich ludzi – stwierdził metropolita lubelski.
Abp Budzik podkreślił, że Kościół jest nie za likwidacją, ale przekształceniem, reformą Funduszu Kościelnego. Wyraził nadzieję, że Kościół „będzie potraktowany po partnersku w czasie przygotowywania tych zmian”. – O tym, że są one potrzebne, mówiliśmy od dawna. Chodzi o to, jak w obecnej sytuacji społecznej i ekonomicznej państwa i Kościoła najlepiej rozwiązać ten problem – powiedział hierarcha. Dodał, że Kościół jest gotów do takich rozmów.
„Mam nadzieję, że rząd nie podejmie jednostronnej decyzji, która by ten dialog między Kościołem a państwem, tak bardzo zakorzeniony w przeszłości i służący dobru społecznemu, miała przerwać. Nawet sobie tego nie wyobrażam” – powiedział przewodniczący Kościelnej Komisji Konkordatowej.
Tekst przygotowany został na tradycyjną środową audiencję generalną.
Na początku Wielkiego Postu sprawuje się obrzęd „wybrania”, czyli „wpisania imienia”.
Od teraz można wędrować po słynnej papieskiej świątyni korzystając z laptopa lub konsoli.
"Leszek Mądzik jest artystą i gdyby go nie było, trzeba byłoby go wymyślić."