Na dzień przed republikańskimi prawyborami w południowych stanach Missisipi i Alabamie w poniedziałek sondaże wskazują, że były gubernator Massachusetts Mitt Romney wcale nie stoi tam na przegranej pozycji.
Według sondażu przeprowadzonego przez Public Policy Polling w Missisipi największym poparciem cieszy się były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich, na którego chce głosować 33 procent wyborców.
Na Romneya jednak zamierza głosować aż 31 procent, a na byłego senatora z Pensylwanii Ricka Santoruma - 27 procent. Różnica między Romneyem a Gingrichem mieści się w granicach błędu statystycznego.
W Alabamie ten sam sondaż daje nawet zwycięstwo Romneyowi, na którego chce głosować 31 procent wyborców - ale z przewagą tylko 1 procentu nad Gingrichem i 2 procent nad Santorumem.
W obu stanach na czwartym dopiero miejscu plasuje się kongresmen z Teksasu Ron Paul z zaledwie jednocyfrowym poparciem.
Poprzednio panowało przekonanie, że Romney jako umiarkowany konserwatysta nie ma szans na wygraną na ultrakonserwatywnym i religijnym południu.
Miejscowi działacze konserwatywno-libertariańskiego ruchu Tea Party mówią jednak, że obawiają się, iż zarówno Gingrich, jak i Santorum stoją na przegranej pozycji w wyborach prezydenckich w pojedynku z Barackiem Obamą.
We wtorek również prawybory republikańskie odbędą się na Hawajach. Faworytem jest tam Romney.
Setki tysięcy najmłodszych żyją dziś na granicy przetrwania.
List do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen
Widzowie będą go mogli zobaczyć w kinach już od 10 października.