90 lat temu powstała Młodzież Wszechpolska. Jaki miała wpływ na Polskę?
Międzynarodowa organizacja prawników? Korzystające z rządowych grantów stowarzyszenie studenckie? Nie - największą potęgą na uniwersytetach dziewięćdziesiąt lat temu była organizacja, którą oskarżano by dziś o upolitycznianie uczelni. Założona 25-26 marca 1922 roku jako Związek Akademicki Młodzież Wszechpolska była dominującą organizacją studencką na wszystkich polskich uniwersytetach, nie licząc, przejściowo, Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wiodła prym w „Bratniakach” (ówczesny odpowiednik samorządów studenckich), kołach naukowych a nawet Akademickim Związku Sportowym. – Nie bez powodu AZS ma barwy biało-zielone, czyli kolory endecji – mówi serwisowi Gosc.pl politolog dr Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jednak MW nie powstała po to, by animować kulturę fizyczną. Od samego początku była ściśle związana z ruchem narodowym. – W tych czasach reprezentantem danego nurtu nie była po prostu partia polityczna, ale różne organizacje społeczne, zawodowe, kobiece czy młodzieżowe, związane także z partiami – mówi serwisowi Gosc.pl filozof i religioznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego, dr hab. Rafał Łętocha. Wyraźne nawiązanie do idei narodowej widać już w Deklaracji Programowej MW, uchwalonej w 1922 roku. - Naród jest najwyższym dobrem, jakie mamy. Wszelkie fakty i zagadnienia z dziedziny etyki i polityki muszą być rozpatrywane i sądzone wyłącznie z punktu widzenia narodowego. Dobro Ojczyzny, Jej potęga winno być dla nas najwyższym prawem, a obowiązki względem Niej są pierwsze przed wszystkimi – pisali młodzi narodowcy.
Nacjonalizm katolicki?
- Warto jednak zauważyć, że z biegiem czasu cała endecja ewoluowała od nacjonalizmu świeckiego do katolickiego. Wiązało się to z niezaprzeczalnym renesansem religijności w ówczesnym młodym pokoleniu, nie tylko narodowców – tłumaczy Łętocha. – Żarliwy katolicyzm uchronił narodowców przed przyjęciem ich antysemityzmu rysów biologicznych, jakie miał np. w południowych Niemczech – mówi Chwedoruk.
A zagrożenie istniało, bo tzw. kwestia żydowska stanowiła istotny temat działalności MW. Około 10 proc. mieszkańców ówczesnej Polski stanowili Żydzi, jednocześnie widoczny był ponadproporcjonalny udział przedstawicieli tego narodu na uniwersytetach. Narodowcy znaleźli odpowiedź na rzekomy niedobór Polaków wśród studentów: numerus clausus, czyli ograniczenie liczby żydowskich studentów, by bardziej odpowiadała proporcjom ich występowania w społeczeństwie oraz prześladowania w postaci getta ławkowego czy pobić. – To bardzo niechlubny element w historii tej formacji – mówi Chwedoruk.
Różnicę między antysemityzmem w wydaniu nazistowskim i endeckim doskonale obrazuje postać Jana Mosdorfa. Przez pewien okres był prezesem MW, później jednym z liderów Obozu Narodowo-Radykalnego. W latach 30-tych był autorem napastliwych i skandalicznych antysemickich pamfletów. Zginął w Oświęcimiu za… pomoc Żydom.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.