Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że referendum emerytalne byłoby też referendum ws. systemu rządów w Polsce, który określił jako postkolonialny. Wskazał na potrzebę polityki prorodzinnej. Jak mówił, można ją prowadzić, gdy władza jest niezależna od grup kapitałowych.
Jak mówił w debacie nad wnioskiem Solidarności o referendum w sprawie wieku emerytalnego, "nie musimy żyć w dalszym ciągu w systemie postkomunistycznym, w systemie w istocie postkolonialnym"."Możemy ten system odrzucić" - podkreślił. Dlatego - według Kaczyńskiego - "referendum w sprawie wieku emerytalnego jest referendum nad obecnym systemem" rządów w Polsce.
Kaczyński wskazywał też na potrzebę polityki prorodzinnej. Ocenił, że w Polsce "da się prowadzić" taką politykę. "Pod warunkiem, że władza nie będzie zdeterminowana przez uzależnienie od różnych potężnych grup kapitałowych, a będzie mogła decydować zgodnie z interesem społecznym. Wtedy już przy końcu lat 30. mogą pojawić się na rynku pracy roczniki liczniejsze" - mówił Kaczyński.
"Jeżeli mówimy o niemożliwości prowadzenia intensywnej polityki prorodzinnej, to jest to niemożliwość wynikająca z obecnego systemu, który reprezentuje ten rząd" - dodał lider PiS.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...