Reklama

Santorum wycofał się z prawyborów

Były senator z Pensylwanii Rick Santorum, który był ostatnio najgroźniejszym konkurentem Mitta Romneya do nominacji prezydenckiej Partii Republikańskiej (GOP) w tegorocznych wyborach, wycofał się we wtorek z rywalizacji.

Reklama

"Wyścig jest dla mnie skończony" - powiedział Santorum w przemówieniu w Gettysburgu w Pensylwanii, swoim rodzinnym stanie.

Były senator używał określenia "zawieszenie" kampanii wyborczej, ale oznacza do de facto rezygnację z dalszego kandydowania.

Santorum prowadził kampanię pod skrajnie konserwatywnymi hasłami w sprawach społeczno-kulturowych, jak aborcja, antykoncepcja i prawa gejów i cieszył się poparciem religijnej prawicy.

Przegrał jednak serię prawyborów w ostatnich tygodniach, głównie na środkowym zachodzie USA, gdzie liczył na sukcesy.

Romney, były gubernator Massachusetts, zyskiwał nad nim coraz większą przewagę, gromadząc rosnącą liczbę delegatów na przedwyborczą konwencję partyjną, która nominuje kandydata GOP na prezydenta.

Z analiz i sondaży w kolejnych stanach, gdzie odbędą się następne rundy prawyborów, wynikało, że Santorum praktycznie nie ma szans na dogonienie Romneya. Były senator mimo to długo zapewniał, że będzie kontynuował walkę. We wtorek jednak się wycofał.

Decyzja Santoruma jest dobrą wiadomością dla Romneya, faworyzowanego przez partyjny establishment. Pozwoli mu bowiem całkowicie skupić swoją kampanię na Baracku Obamie, który ubiega się o reelekcję.

O nominację prezydencką, poza Romneyem, starają się jeszcze: były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich i kongresman z Teksasu Ron Paul.

Obu tym politykom nie daje się żadnych szans na nominację - w dotychczasowych prawyborach zgromadzili kilkakrotnie mniej delegatów na konwencję niż Romney.

Paul, idol libertarian, oświadczył, że mimo rezygnacji Santoruma nie zamierza się wycofać.

Gingrich wcześniej jeszcze - w niedzielnym wywiadzie telewizyjnym - przyznał, że Romney "niemal na pewno" będzie kandydatem Republikanów na prezydenta. Oczekuje się, że wkrótce może pójść w ślady Santoruma.

Komentatorzy wątpią, czy Romney zaproponuje Santorumowi kandydowanie u jego boku na wiceprezydenta.

Były gubernator kurtuazyjnie pogratulował Santorumowi jako kandydatowi do nominacji, który wniósł wiele do kampanii. Santorum jednak w swym pożegnalnym wystąpieniu nie wspomniał o Romneyu ani słowem.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| PRAWYBORY, USA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
8°C Wtorek
wieczór
6°C Środa
noc
4°C Środa
rano
7°C Środa
dzień
wiecej »

Reklama