Polacy zbyt późno wzywają karetkę pogotowania do chorego z ostrym zawałem serca, średnio dopiero po 4 godzinach i 15 minutach - powiedzieli specjaliści na otwarcie I Wiosennej Akademii Kardiologicznej dla Dziennikarzy w Klaudynie pod Warszawą.
"Głównym tego powodem jest bagatelizowanie pierwszych objawów zawału" - podkreślił prof. Waldemar Banasiak z kliniki kardiologii 4 Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Dodał, że z tego powodu chorzy wymagający natychmiastowej pomocy za późno trafiają do ośrodków kardiologii interwencyjnej. W całym kraju jest ich 120. Każdą osobę z ostrym zawałem można zatem dowieść do niego najpóźniej w ciągu trzech godzin.
150 tys. Polaków ma co roku tzw. zdarzenia wieńcowe (niedokrwienie mięśnia sercowego). U co trzeciego z nich w ciągu sześciu lat rozwija przewlekła niewydolność serca, głównie z powodu zbyt dużego uszkodzenia serca. W znacznym stopniu przyczynia się do tego zbyt późne wezwanie do chorego karetki pogotowia.
Konferencja zorganizowana została przez Polskie Towarzystwo Kardiologiczne i Fundację im. dr Macieja Hilgiera.
W kilku jednocześnie przeprowadzonych atakach na północy kraju.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.