Reklama

Gradowa nawałnica

Takiego gradu nie pamiętają najstarsi mieszkańcy południowej części powiatu bielskiego.

Reklama

Niektóre gradowe bryły z trudnością mieściły się na dłoni, inne były wielkości piłeczki ping-pongowej, a spadały z taką siłą, że odbijały się od podłoża podobnie jak piłeczki. W ciągu kilku minut ulewy połączonej z gradobiciem biało zrobiło się na drogach i polach. Choć za chwilę wyjrzało słońce, lodowe kule długo widać było nawet w gęstej trawie.

- Nie mamy jeszcze szczegółowych danych na temat skutków tego gradobicia, które objęło znaczną część Bielska-Białej, powiatu bielskiego i powiatu pszczyńskiego. Wiadomo, że najbardziej ucierpiały Czechowice-Dziedzice i należące do tej gminy miejscowości: Ligota oraz Zabrzeg – mówi Marek Starościak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego w bielskim starostwie.

– Na terenie gminy Czechowice-Dziedzice strażacy interweniowali 15 razy. Zabezpieczali naruszone dachy, a na ulicy Kopernika usuwali powalone drzewa. Trudno na razie ocenić wielkość strat, bo dopiero zaczną się do nas zgłaszać rolnicy, którzy muszą oszacować zniszczenia w swoich uprawach – mówi Małgorzata Sielka, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego w czechowickim Urzędzie Miejskim.

Gradowa nawałnica   Alina Świeży-Sobel

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| GRAD, GRADOBICIE

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama