Przy kościele katolickim pw. św. Franciszka z Asyżu, znajdującym się tuż obok wioski olimpijskiej w Londynie, wolontariusze z protestanckiej organizacji „Młodzi z misją” z Finlandii oraz franciszkańscy zakonnicy z różnych krajów starają się dotrzeć do ludzi dalekich od Chrystusa. Wychodzą oni na ulice sąsiadujące z wioską olimpijską, aby przechodniów zaprosić na parafialną Mszę.
Młodzi protestanci ubrani są w koszulki z napisem „More than Gold” (Bardziej niż złoto) - nazwą ekumenicznej inicjatywy, która organizuje działalność ewangelizacyjną w Wielkiej Brytanii - zaś franciszkanie w swoje brązowe habity. - Ludzie są zaciekawieni naszymi ubraniami i pytają o nie. Także to jest sposobem świadczenia o Chrystusie - tłumaczy ks. Anthony Cho, proboszcza parafii św. Franciszka.
- Nie uprawiamy prozelityzmu, narzucając chrześcijaństwo - podkreśla Alice Lamula, fińska wolontariuszka, która razem z mężem chce okazać przechodzącym, że są kochani, a miłość ta pochodzi od Jezusa. - Zapraszamy ich na Mszę lub by się czegoś napili w „namiocie gościnności”, który parafia ustawił, aby przyjmować gości, przyjeżdżających do Stratford na zawody olimpijskie - dodaje Finka. W Stratford, w północno-wschodniej części aglomeracji londyńskiej znajdują się bowiem - oprócz wioski olimpijskiej - także areny zmagań sportowców.
Z okazji otwarcia XXX Letnich Igrzysk Olimpijskich w parafii św. Franciszka zorganizowano festyn. Osoby z różnych wspólnot narodowych przyniosły jedzenie i oglądając zawody na wielkim ekranie jedni kibicowali drużynom drugich. Dla ks. Cho Olimpiada stanowi wspaniałą okazję do polepszenia relacji w tej wielokulturowej parafii, w której mieszkają katolicy z różnych części świata: Europy Wschodniej, Malezji, Singapuru, Karaibów...
Do 10 sierpnia w kościele będzie trwać w ciągu dnia adoracja Najświętszego Sakramentu, będą też cztery wieczory z modlitwą z Taizé. W dniu zakończenia Igrzysk Olimpijskich, 1 2sierpnia, Mszę św. dziękczynną odprawi ordynariusz diecezji Brentwood, bp Thomas McMahon.
Pozostajemy wierni zasadzie, zgodnie z którą granic nie można zmieniać siłą.
" Iran zawsze wspomagał lud Libanu i ruch oporu, i będzie to robić nadal".
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.