ZSRR planował atak na USA za pomocą broni biologicznej, który miał nastąpić po ewentualnym ataku atomowym - dowiadujemy się z książki "The Soviet Biological Weapons Program" o tajnym sowieckim programie wojny biologicznej.
Jej autorzy, Milton Leitenberg i Raymond Zilinskas, eksperci ds. broni biologicznej, napisali ją na podstawie wywiadów z naukowcami rosyjskimi pracującymi w czasach ZSRR nad programem wojny biologicznej.
Według nich w okresie zimnej wojny z USA powstał w ZSRR plan, by w razie konfliktu atomowego między supermocarstwami po uderzeniu jądrowym użyć odpornych na jakiekolwiek leki zarazków wąglika i innych bakterii. Były to bardziej śmiercionośne zarazki niż jakiekolwiek inne wcześniej odkryte lub sztucznie opracowane w laboratoriach.
Zdaniem autorów książki odmiany tych zarazków prawdopodobnie nadal są przechowywane w lodówkach w laboratoriach wojskowych w Rosji.
Leitenberg i Zilinskas sugerują, że Sowieci rozwinęli swój program wojny biologicznej, kiedy nabrali przekonania, iż USA potajemnie pracują nad podobnym - chociaż w 1969 roku Waszyngton oficjalnie wstrzymał program budowy broni biologicznej.
Produkcja broni biologicznej została zakazana w międzynarodowym traktacie podpisanym przez ZSRR w 1972 roku.
Jednak w pierwszej połowie lat 90. ówczesny prezydent Rosji Borys Jelcyn, przyznał w rozmowie z przedstawicielami rządu amerykańskiego, że program jej budowy był potem potajemnie kontynuowany. Potwierdzili to naukowcy z Rosji, którzy wyemigrowali stamtąd do USA.
W prace nad produkcją broni biologicznej zaangażowanych było w pewnym okresie kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
W 1979 roku w jej fabryce w Swierdłowsku doszło do wypadku, w którym bakterie wąglika dostały się na tereny mieszkaniowe, zabijając co najmniej 68 osób.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.