Co najmniej 17 osób zginęło i 40 zostało rannych w dwóch eksplozjach, które niemal jednocześnie wstrząsnęły w niedzielę Aleppo, największym miastem Syrii - podała syryjska państwowa agencja informacyjna SANA.
Według jej relacji samochody-pułapki wybuchły w pobliżu szpitala i szkoły, budynków, które obecnie służą za koszary walczącym z rebelią wojskom prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Świadkowie przywoływani przez Reutera mówią, że ofiar może być o wiele więcej, gdyż bomby prawdopodobnie umieszczono też wewnątrz budowli. Na miejscu widziano dziesiątki karetek pogotowia.
Na razie nikt nie przyznał się do ataku. Państwowa agencja prasowa SANA obwiniła o jego dokonanie "terrorystów", czyli walczących z reżimem od marca 2011 roku rebeliantów.
Opozycja twierdzi, że większość ofiar to żołnierze sił reżimowych.
Liczące około 3 mln mieszkańców Aleppo jest od ponad półtora miesiąca sceną walk wojsk rządowych z powstańcami, przy czym syryjskie władze w ostatnim czasie kilkakrotnie zapowiadały rychłe stłumienie tamtejszej rebelii.
Wcześniej w niedzielę w czasie nalotów lotniczych na jedną z dzielnic mieszkaniowych zginęły dziesiątki osób.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.