Kapitulacja 
1612

Rosjanie obchodzą dzień kapitulacji polskiego garnizonu na Kremlu 
przed 400 laty jako swoje narodowe święto. 
Czy dla nas był to dzień klęski?


Tłum żołnierzy, kozaków oraz pospólstwa 7 listopada 1612 r. w ciszy obserwował, jak powoli otwierają się wrota Bramy Spaskiej, paradnego wejścia do Kremla. Spoza murów na Plac Czerwony zaczęli wychodzić ci, którzy niegdyś tworzyli elitę polskiego wojska. Byli nieprzytomni ze zmęczenia, głodu, chorób i ran. Na czele szedł ich dowódca, pułkownik Mikołaj Struś, który kilka dni wcześniej podpisał akt kapitulacji. Jej warunki przewidywały, że żołnierze – poza Polakami była to liczna grupa kozaków, a także Niemcy i Węgrzy, którzy służyli w piechocie, oraz sporo Rosjan, do końca walczących po naszej stronie – mieli być w niewoli traktowani honorowo. W praktyce ich mordowanie zaczęło się, jak tylko zdali broń. Nikt już nie chciał pamiętać, że te wojska wkroczyły do Moskwy 2 lata wcześniej nie jako najeźdźcy, ale sojusznicy.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
32°C Wtorek
wieczór
25°C Środa
noc
21°C Środa
rano
27°C Środa
dzień
wiecej »