Pozbawione atestów silne petardy oraz szkodliwe małże i inne owoce morza podejrzanego pochodzenia to największe zagrożenia czyhające na uczestników zabaw sylwestrowych. Włoska policja konfiskuje zarówno fajerwerki jak i niebezpieczną dla zdrowia żywność.
W grudniu w całych Włoszech, zwłaszcza na południu, skonfiskowano tony nielegalnych petard. Najsilniejsze w tym roku, grożące amputacjami to - jak podkreślają eksperci- Spread i Bomba Majów.
Funkcjonariusze Gwardii Finansowej, policji i straży miejskiej znajdują je w hurtowniach, sklepach prowadzonych przede wszystkim przez chińskich imigrantów, na targowiskach a także w prywatnych magazynach, czy nawet w podziemnych garażach w domach mieszkalnych, gdzie - jak się ostrzega- ich składowanie może doprowadzić do tragedii.
Zanotowano już pierwsze wypadki, spowodowane przez groźne materiały wybuchowe. W Neapolu w niedzielę doszło do przypadkowej eksplozji samochodu, wyładowanego takimi artykułami. Kierowca i pasażer zostali ciężko ranni. Obrażeń doznał też kierowca miejskiego autobusu mijającego auto w chwili wybuchu.
W Turynie 13-letni chłopiec został poważnie ranny gdy w rękach eksplodowała mu petarda, którą podniósł z ziemi.
Włoskie służby sanitarne przeczesują natomiast magazyny portowe i hurtownie w poszukiwaniu groźnych dla zdrowia, nielegalnie sprowadzanych, ryb i owoców morza by nie trafiły na sylwestrowe stoły. Żywność ta, pozbawiona wymaganych certyfikatów, jest równie groźna dla zdrowia jak petardy.
W porcie w Salerno na południu skonfiskowano prawie 2 tony mrożonych małży, które przywieziono promem z Tunezji. Cały transport nie miał żadnych zaświadczeń sanitarnych z niezbędnymi danymi.
Szczególne środki ostrożności wynikają głównie z tego, że za pośrednictwem unijnego systemu ostrzegania rozesłano w połowie grudnia sygnały do państw UE , że w próbkach małży z Tunezji znaleziono groźne bakterie escherichia coli.
Skonfiskowane małże mogłoby zjeść co najmniej 5 tysięcy osób.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.