Nasze czasy potrzebują "ducha Asyżu", czyli dialogu i wzajemnego zrozumienia między wyznawcami różnych religii - napisał Jan Paweł II w orędziu do uczestników międzynarodowego spotkania "Ludzie i religie" w Palermo.
List nieprzypadkowo adresowany jest do kardynała Rogera Etchegaraya, który był jednym z organizatorów historycznego spotkania w mieście św. Franciszka 27 października 1986, kiedy - jak pisze Ojciec Święty - "po raz pierwszy zaprosiłem przedstawicieli Kościołów, wspólnot chrześcijańskich i wielkich religii do modlitwy o pokój, jeden u boku drugiego". Ten niezapomniany dzień, uważa Papież, "wyznaczył początek nowego sposobu spotykania się wierzących odmiennych religii: nie we wzajemnym przeciwstawianiu się sobie, ani tym bardziej w pogardzie, lecz poszukując konstruktywnego dialogu, w którym bez ulegania relatywizmowi czy synkretyzmowi każdy otworzy się na drugiego z szacunkiem, zadając sobie sprawę, że Bóg jest źródłem pokoju". Jan Paweł II pochwala inicjatywę Wspólnoty św. Idziego - która przygotowała spotkanie w Palermo - by organizować co roku podobne spotkania w różnych miastach i w ten sposób "przedłużać niejako 'ducha Asyżu'". Papież wspomina również styczniowe spotkanie w Asyżu, związane z "tragicznymi wydarzeniami 11 września" i słowa, jakie wówczas wypowiedział o potrzebie "rozwiania mgieł podejrzenia i niezrozumienia, jednak nie przy pomocy broni, lecz zapalając światło". Ma on nadzieję, że spotkanie w Palermo będzie takim zapaleniem świateł i skierowaniem uwagi opinii publicznej dla wielu miejsc na świecie, poczynając od Ziemi Świętej, "pogrążonej w niezahamowanej spirali przemocy". "Ileż narodów pada ofiarą nie tylko bolesnych konfliktów, ale też głodu i nędzy, szczególnie w Afryce, kontynencie, który zdaje się wcielać istniejący brak równowagi między Północą i Południem planety! Niechaj z Palermo rozlegnie się apel, ażeby wszyscy w sposób odpowiedzialny zaangażowali się na rzecz sprawiedliwości i prawdziwej solidarności!"
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.