Zawód duchownego anglikańskiego może być jednym z najniebezpieczniejszych zajęć, informuje brytyjski dziennik “The Guardian”. Z ankiety przeprowadzonej wśród ok. tysiąca duchownych Kościoła anglikańskiego wynika, że prawie trzy czwarte z nich znieważono albo napadnięto w ciągu ostatnich dwóch lat. Według tych danych co ósmy duchowny był ofiarą napaści fizycznej. Od 1996 r. w Wielkiej Brytanii zgin
Zawód duchownego anglikańskiego może być jednym z najniebezpieczniejszych zajęć, informuje brytyjski dziennik “The Guardian”. Z ankiety przeprowadzonej wśród ok. tysiąca duchownych Kościoła anglikańskiego wynika, że prawie trzy czwarte z nich znieważono albo napadnięto w ciągu ostatnich dwóch lat. Według tych danych co ósmy duchowny był ofiarą napaści fizycznej. Od 1996 r. w Wielkiej Brytanii zginęło sześciu księży, w tym dwaj w tym roku.
Ryzyko pracy kapłana anglikańskiego można śmiało porównać z ryzykiem zawodowym, na jakie narażeni są policjanci, twierdzi brytyjska gazeta.
Przedstawiciele organizacji National Churchwatch (NC), której celem jest udzielanie porad księżom wszystkich wyznań w sprawach bezpieczeństwa, dziwią się, że żadna diecezja ani też seminarium nie oferują duchownym kursu samoobrony. A przecież, jak twierdzą, częściej niż inni mają oni do czynienia z ludźmi “zepsutymi, nadużywającymi alkoholu czy narkotyków”.
Nick Toloson z NC poinformował, że na 1350 duchownych, którym wysłano 11-stronicowy kwestionariusz, odpowiedziało 959 (ok. 71proc.). Wynika z niego, że siedmiu z dziesięciu ankietowanych było ofiarami przemocy.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.