Do ostatniej chwili Papież liczył na to, że nie dojdzie do akcji zbrojnej przeciwko talibom. Ujawnił to nieoficjalny organ Stolicy Apostolskiej dziennik “L’Osservatore Romano”.
Do ostatniej chwili Papież liczył na to, że nie dojdzie do akcji zbrojnej przeciwko talibom. Ujawnił to nieoficjalny organ Stolicy Apostolskiej dziennik “L’Osservatore Romano”.
“Mieliśmy nadzieję, że kryzys uda się rozwiązać w sposób pokojowy, przekazując w ręce międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości odpowiedzialnych za zamachy terrorystyczne 11 września” – napisał dziennik. Jednocześnie z zadowoleniem odnotował zapewnienia Waszyngtonu i Londynu, że chodzi nie o wojnę, lecz o “ograniczoną w swym zasięgu operację międzynarodowej policji”, tym bardziej więc “nie ma mowy o wojnie z niewinnym narodem afgańskim, którego cierpienia trwają od dwudziestu lat”.
“L’Osservatore Romano” wyraża jednak przekonanie, że nie uczyniono wszystkiego, aby uniknąć rozwiązania siłowego. Nie ukrywa też obawy, że w chwili obecnej operacja przerodzić się może w działania wojenne i stanowić zagrożenie dla ludności cywilnej.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.