Urzędnicy kontra sylwester

Nie będzie w tym roku sylwestra dla bezdomnych na katowickim dworcu. Nie zgodził się na to katowicki zakład Oddziału Nieruchomości PKP S.A.
Od 11 lat spotkanie te przygotowywała grupa wolontariuszy, w tym księży i kleryków śląskiego seminarium. "To były piękne spotkania, bo w tę wyjątkową noc gromadziły ludzi pogubionych i czyniły z nich wspaniałą, modlącą się wspólnotę" - wspomina uczestnik dworcowych sylwestrów o. Ryszard Sierański.
Pismo odmawiające zgody na zorganizowanie sylwestra podpisał Tadeusz Madera wicedyrektor Oddziału Nieruchomości PKP S.A. Zakład Katowice - Od kiedy dworce służą tego typu spotkaniom? - powiedział w rozmowie z KAI.
Pewnie inną decyzję powziąłby Krzysztof Supa z zarządu firmy PKP Przewozy Regionalne w Warszawie. Niedawno wydał on zgodę na zorganizowanie dużego, wigilijnego spotkania dla bezdomnych na katowickim dworcu przez chorzowską Fundację "Człowiek dla człowieka". Spotkanie to zaszczycił nawet swoją obecnością wojewoda śląski Lechosław Jarzębski.
Dyr. Madera napisał też, że jego odmowa byłaby uważana za niebyłą, jeśli na zorganizowanie dworcowego sylwestra zgodziłby się Mirosław Kukliński, najemca poczekalni, w której odbywały się te spotkania. Ten jednak nie chce na tym terenie bezdomnych, bo - jak mówi - zostawiają po sobie nieporządek.
Kleryk śląskiego seminarium Tomasz Koryciorz zapewnia, że po sylwestrowych spotkaniach ich organizatorzy sprzątają poczekalnię i opuszczają to miejsce w takim stanie, w jakim je zastali. "Wiem to dobrze, bo zawsze wychodzę ostatni" - mówi kleryk.