W najbliższy wtorek Rada Ministrów ma się zająć przyszłością przemysłu zbrojeniowego i koncepcją jej konsolidacji na kolejne lata. "S" i OPZZ przemysłu zbrojeniowego opowiadają się za włączeniem wszystkich zakładów do jednego narodowego koncernu.
Dotychczasowy program rozwoju przemysłu zbrojeniowego obowiązywał do roku 2012. W ostatnich dniach Sekcja Krajowa Przemysłu Zbrojeniowego "Solidarności" i należący do OPZZ związek zawodowy Przemysłu Elektromaszynowego zażądały przyjęcia przez rząd programu na kolejne lata i zagroziły pogotowiem strajkowym w razie braku reakcji rządu.
W minionym tygodniu ze związkowcami rozmawiali przedstawiciele resortów gospodarki, skarbu i obrony.
"Mieliśmy okazję rozmawiać w gronie: minister gospodarki, minister skarbu i ja. Spotykałem się też z poszczególnymi liderami związkowymi zbrojeniówki, żeby poznać ich opinie" - powiedział PAP minister obrony Tomasz Siemoniak.
Wyraził przekonanie, że "wszyscy rozsądni są za konsolidacją". "Nasz przemysł zbrojeniowy, aby był efektywny i konkurencyjny, musi się konsolidować. Kluczem nie jest tylko to, by była jedna firma zamiast kilkunastu, choć właściciel jest ten sam - Skarb Państwa - lecz by ten przemysł był konkurencyjny i był w stanie eksportować. Mamy na stole dwa interesujące warianty, spodziewam się, że wokół nich będzie się odbywała dyskusja" - dodał szef MON.
Jak powiedział PAP przewodniczący ZZPE Stanisław Janas, obie rozważane wersje zakładają konsolidację wszystkich zakładów w jednym koncernie wokół grupy Bumar. Jeden scenariusz przewiduje bezpośrednie połączenie zakładów w jedną grupę, drugi zakłada etap pośredni - przejściowe skupienie grupy pancernej, a po kilku latach ostateczną fuzję wszystkich firm.
Janas zastrzegł, że wyboru dokona cała Rada Ministrów pod przewodnictwem premiera.
"Podtrzymujemy nasze stanowisko, chcemy jednego koncernu obronnego" - powiedział PAP szef zbrojeniowej "S" Stanisław Głowacki. Dodał, że związek opowiada się za jednoczesnym włączeniem wszystkich podmiotów do docelowej grupy, która powinna zachować podział na tzw. dywizje produktowe.
"Odkładanie tej decyzji na kolejne etapy oznacza, że się tego nie zrobi. Grupy wzajemnie się wyniszczą, dojdzie do upadku niektórych zakładów" - ocenił Głowacki.
"Nigdy nie mówiliśmy, że trzeba coś robić na siłę, ale na świecie nikt nie dzieli przemysłu na drobne, firmy wszędzie się łączą, by podołać wyzwaniom, jakie niesie globalny rynek" - dodał Głowacki. "Pojawiają się nieprawdziwe informacje o kondycji finansowej niektórych firm. Istotne są jednak nie osobiste ambicje prezesów. Mam nadzieję, że rada Ministrów podejmie decyzję, która przetnie spekulacje" - powiedział.
Decyzje w sprawie dalszej konsolidacji zbrojeniówki rząd miał podjąć pod koniec grudnia. Punkt został wtedy zdjęty z porządku posiedzenia. Jak poinformowała rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Państwa Katarzyna Kozłowska, Rada Ministrów zdecydowała wtedy, by minister gospodarki, we współpracy z ministrami skarbu i obrony, koordynował przygotowanie rekomendacji dotyczących przyszłości zbrojeniówki.
Dotychczasowy program restrukturyzacji przemysłu zbrojeniowego obowiązywał na lata 2007-12 i zakładał konsolidację przedsiębiorstw zbrojeniowych wokół grupy Bumar. Przedstawiciele niektórych firm - jak Huta Stalowa Wola oraz będące własnością MON wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne (WPRP) - wyrażali zastrzeżenia wobec koncepcji włączenia ich do Bumaru. W 2011 r. pracownicy WPRP zaproponowali, by rozważyć konsolidację tych przedsiębiorstw bez włączania ich do grupy Bumar. Rozważenie celowości takiej fuzji rekomendowała też sejmowa komisja obrony. Przeciw włączeniu do Bumaru opowiedziały się związki działające w Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Siemianowicach, produkujące kołowy transporter opancerzony Rosomak. Pod koniec października ub. r. premier Donald Tusk zapowiedział, że plan włączenia HSW do Bumaru będzie jeszcze analizowany.
W styczniu "Rzeczpospolita" napisała o pomyśle zbudowania drugiego obok Bumaru koncernu pancerno-artyleryjskiego utworzonego z Huty Stalowa Wola oraz tych firm grupy Bumar, które specjalizują się w produkcji broni pancernej. W 2011 r. przychody grupy Bumar przekroczyły 3 mld zł, przychody wojskowej części HSW wyniosły ponad 300 mln zł.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.