W Tarnowie nie będzie pomnika Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów. Pomysł odrzucili tarnowscy radni, częściowo w obawie o pogorszenie stosunków polsko- ukraińskich. Przeciwnicy pomnika obawiali się przede wszystkim, że koszty jego postawienia będzie musiało ponieść w przyszłości miasto. Cześć tarnowskich rajców podkreślała, że zostaną nadszarpnięte dobrosąsiedzkie stosunki Polski i Ukrainy.
W Tarnowie nie będzie pomnika Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów. Pomysł odrzucili tarnowscy radni, częściowo w obawie o pogorszenie stosunków polsko-ukraińskich. Przeciwnicy pomnika obawiali się przede wszystkim, że koszty jego postawienia będzie musiało ponieść w przyszłości miasto. Cześć tarnowskich rajców podkreślała, że zostaną nadszarpnięte dobrosąsiedzkie stosunki Polski i Ukrainy.
Radny Roman Ciepiela, który głosował przeciwko ustawieniu monumentu powiedział, że o wyniku głosowania zdecydowało m.in. stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych. MSZ zaproponowało, aby rozważyć raczej budowę pomnika pojednania polsko-ukraińskiego. - W Tarnowie stoi już Pomnik Ofiar Stalinizmu. Budując go mieliśmy także na uwadze tych, którzy zginęli na Kresach Wschodnich. Im także oddaliśmy hołd - powiedział Ciepiela, który był honorowym przewodniczącym postawionego we wrześniu 2000 roku Pomnika Ofiar Stalinizmu.
Kontrowersje wzbudził także napis, który miał się znaleźć na monumencie Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów oraz sam projekt pomnika. Przedstawia polskie dzieci przywiązane do drzewa drutem kolczastym. Wiceprezydent Jacek Łabno bronił tego pomysłu. Jego zdaniem tylko w niewielkim stopniu oddaje on tragizm tego, co się działo w wschodnich rubieżach Polski w latach 40 ubiegłego wieku. - W Tarnowie stoi Pomnik Ofiar Stalinizmu przedstawiający człowieka ze wyrwanymi płucami i przeciwko niemu nikt nie protestuje - argumentował Łabno.
Marian Skalski ze społecznego komitetu, który chciał, aby pomnik odsłonięto w lipcu przyszłego roku, w 60. rocznicę "krwawej niedzieli" na Kresach Wschodnich, po głosowaniu wzburzony opuścił salę obrad. Oczekującym na niego dziennikarzom powiedział, że został potraktowany jak śmieć. Tymczasem grupa radnych prawicy zapowiedziała, że w przyszłej kadencji postara się, aby sprawą budowy w Tarnowie Pomnika Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów ponownie zajęła się rada miejska.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.