Zdaniem prof. Wiesława Chrzanowskiego od negocjacji nt. integracji Polski z UE ważniejszy jest kształt przyszłej Europy. Z kolei sen. Krzysztof Piesiewicz nazwał owoce szczytu w Kopenhadze wypełnieniem testamentu wielu pokoleń.
Jak zauważył honorowy prezes ZChN prof. Chrzanowski, obserwując dynamiczny rozwój krajów azjatyckich - zwłaszcza demograficzny, gospodarczy ale także - co najbardziej niepokoi - ideologiczny, Europa musi wypracować nową formułę od której będzie zależało bezpieczeństwo krajów poszerzonej UE. - Wypracowanie tej formuły to zadanie także dla nas, gdy wciąż jeszcze toczy się spór o wizję przyszłej Europy - podkreślił prof. Chrzanowski. Według niego, jest to zadanie nie tyle dla polskich negocjatorów, ale polityków, by współdziałali z odpowiednimi ruchami czy nurtami w Europie. - To będzie też zadanie dla tych, którzy kierują się wartościami chrześcijańskimi - stwierdził. Z kolei w opinii senatora Krzysztofa Piesiewicza, finał szczytu w Kopenhadze w sprawie poszerzenia Unii Europejskiej to wypełnienie testamentu wielu pokoleń. - Myślę dziś o mojej rodzinie, o moich przodkach: dziś spełniają się ich marzenia - powiedział Piesiewicz. - Teraz czeka nas wielka, ciężka praca, ale nie można jej podjąć bez ufności i nadziei. Zdaniem Piesiewicza jesteśmy w momencie historycznym, na który trzeba patrzeć w kontekście wielu wydarzeń, poczynając od homilii Jana Pawła II na pl. Zwycięstwa w Warszawie w 1979 roku. Senator przypomniał, iż Papież mówił wtedy o Duchu, który ma zstąpić i wyzwolić ziemię; kilkanaście miesięcy później rozpoczął się "przyśpieszony rytm historii": Sierpień '80, powstała "Solidarność", przyszedł rok 89, lata ogromnego wysiłku transformacji. - Dziś zmienia się bieg historii, wypełnia testament wielu pokoleń, ich wysiłek, by likwidować podziały, źródła konfliktów, agresywnej konkurencji - powiedział Piesiewicz. W ten sposób wypełnia się testament Schumana, Adenauera, Gasperiego - wielkich polityków chrześcijańskich. - W oparciu o uniwersalne prawa człowieka tak bliskie chrześcijaństwu, chcieli oni zbudować nową Europę. Europę wolną od hekatomby totalitaryzmu nazistowskiego i komunistycznego - przypomniał Piesiewicz. Powiedział też, że przed niedługo przed szczytem w Kopenhadze zapewniał premiera Leszka Millera, iż polskie żądania są realistyczne: trzeba ich twardo bronić i winny być spełnione w imię zasad, na których opiera się budowanie Unii Europejskiej. - Myślę, że to jest sukces polskich negocjatorów - dodał Piesiewicz. Zwrócił uwagę na oświadczenie po zakończeniu szczytu – kiedy to premier z ogromnym szacunkiem dziękował Papieżowi za poparcie polskich starań o członkostwo w UE. - Teraz czeka nas wielka, ciężka praca, której nie można podjąć bez ufności i nadziei - powiedział Piesiewicz. - Jestem optymistą, ponieważ myślę, że Polacy są w stanie pokonać trudności, a warto to zrobić, bo będziemy wbrew pozorom bardziej niepodlegli, bardziej tożsami, niezależni, będziemy mieli więcej do powiedzenia i będziemy mogli wpływać na to, co się będzie działo na naszym kontynencie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.