Ożywioną dyskusję we Włoszech wywołała sprawa pobicia przewodniczącego Unii Włoskich Muzułmanów Adela Smitha przez ponad 20 bojówkarzy skrajnie prawicowej organizacji Nowa Siła. Wtargnęli oni do studia TV w Weronie podczas programu na żywo.
Smith, znany ze skrajnych wypowiedzi proislamskich i obraźliwych opinii na temat chrześcijaństwa, 10 stycznia wieczorem uczestniczył w programie pod tytułem "Adel Smith przeciwko wszystkim", nadawanym przez lokalną stację TeleNuovo. Nagle do studia wbiegła grupa młodych mężczyzn, którzy przez ponad dwie minuty obrzucali muzułmańskiego lidera jajkami i okładali go pięściami. Wezwane siły porządkowe zdołały aresztować tylko sześciu napastników. Trwają poszukiwania pozostałych. Zdecydowana większość komentatorów oraz przedstawiciele Kościoła katolickiego, a także imam meczetu w Mediolanie stanowczo potępili atak na przewodniczącego Unii Muzułmanów, potępiając jednocześnie jego prowokacyjne, bluźniercze wypowiedzi. Skrytykowano także dziennikarzy, zapraszających ekstremistę do studia tylko po to, by podnieść oglądalność. Od głoszonych przez niego poglądów odcinają się działacze innych muzułmańskich organizacji działających we Włoszech, podkreślając, że Smith reprezentuje wyłącznie siebie samego. Sprzeciw wobec - jak to ujął - "takiego sposobu kreowania informacji" wyraził ordynariusz Werony biskup Flavio Roberto Carraro, który jednocześnie zaapelował do wszystkich o umiarkowanie. Wikariusz generalny diecezji w Weronie ksiądz Giuseppe Zenti nazwał napaść w studiu "aktem barbarzyństwa". Podkreślił zarazem, że ze strony Smitha należałoby oczekiwać szacunku dla katolicyzmu, krzyża i Eucharystii. W Mediolanie pod zainicjowanym przez prawicowy Sojusz Narodowy protestem przeciwko Adelowi Smithowi podpisało się już pięćdziesiąt tysięcy osób. On sam tymczasem nie ustępuje. Z posiniaczoną twarzą bierze udział w kolejnych programach.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.