Oto cały tekst papieskiego przemówienia:
Ekscelencje, Panie i Panowie,
1. Do pomyślnej tradycji należy dzisiejsze spotkanie na początku nowego roku, które ku mej radości pozwala mi przyjąć was i objąć w jakimś sensie wszystkie narody, które reprezentujecie! Istotnie, poprzez was i dzięki wam docierają do mnie nadzieje i dążenia, sukcesy i niepowodzenia waszych krajów. Pragnę dzisiaj złożyć waszym krajom gorące życzenia szczęścia, pokoju i pomyślności.
Na progu nowego roku mam przyjemność złożyć wam wszystkim moje najlepsze życzenia i prosić o obfitość Bożych błogosławieństw dla was, waszych rodzin i waszych rodaków.
Zanim podzielę się z wami kilkoma przemyśleniami związanymi z aktualną sytuacją na świecie i w Kościele, czuje się w obowiązku podziękować waszemu dziekanowi, ambasadorowi Giovanniemu Galassi za przemówienie, które do mnie przed chwilą skierował, jak również za życzenia, które w imieniu wszystkich złożył mojej osobie i mojej posłudze. Zechciejcie wszyscy przyjąć moje szczere podziękowanie.
Panie ambasadorze, przypomniał Pan w powściągliwy sposób uzasadnione oczekiwania naszych współczesnych, zbyt często niestety natrafiające na przeszkodę w postaci kryzysów politycznych, zbrojnej przemocy, konfliktów społecznych, ubóstwa czy katastrof naturalnych. Nigdy jak na początku tego tysiąclecia człowiek nie odczuwał tak wyraźnie, że ukształtowany przez niego świat jest niepewny.
2. Jestem pod wrażeniem uczucia lęku, jakie często panuje w sercach naszych współczesnych. Podstępny terroryzm, który może ugodzić w każdej chwili i wszędzie; nierozwiązany problem Bliskiego Wschodu z Ziemią Świętą i Irakiem; wstrząsy, które wywołują zamieszanie w Południowej Ameryce, szczególnie w Argentynie, Kolumbii i Wenezueli; konflikty, które licznym krajom Afryki uniemożliwiają zajęcie się własnym rozwojem; choroby, które sieją zarazę i śmierć; poważny problem głodu, w szczególności w Afryce; nieodpowiedzialne postępowanie, które przyczynia się do zubożenia planety: oto plagi, zagrażające przeżyciu ludzkości, spokojowi osób i bezpieczeństwu społeczeństw.
3. Wszystko jednak może ulec zmianie. Zależy to od każdego z nas. Każdy może rozwinąć własny potencjał wiary, prawości, szacunku dla innych, oddania na służbie innym.
Zależy oczywiście także od przywódców politycznych, powołanych, by służyć dobru wspólnemu. Niech was nie zaskakuje fakt, ze wobec audytorium dyplomatów przedstawię w tej materii niektóre nakazy, którym należy się moim zdaniem podporządkować, jeśli chce się, ażeby zapobiec, by całe narody a może i cała ludzkość stoczyła się w przepaść.
Przede wszystkim "TAK ŻYCIU"! Szacunek dla życia i dla żyć: wszystko zaczyna się od tego, albowiem najbardziej podstawowym prawem człowieka jest prawo do życia. Aborcja, eutanazja czy klonowanie człowieka, na przykład, grożą sprowadzeniem osoby ludzkiej do zwykłego przedmiotu: w jakimś sensie życie i śmierć na życzenie! Kiedy badania naukowe manipulujące źródłami życia pozbawione są jakichkolwiek kryteriów moralnych, są zaprzeczeniem istnienia i godności osoby. Również wojna jest zamachem na życie ludzkie, ponieważ niesie z sobą cierpienie i śmierć. Walka o pokój jest zawsze walką o życie!
Z kolei POSZANOWANIE PRAWA. Życie w społeczności - szczególnie życie międzynarodowe - zakłada nienaruszalne wspólne zasady, których celem jest zagwarantowanie bezpieczeństwa i wolności obywateli i narodów. Te reguły postępowania leżą u podstaw stabilności na szczeblu krajowym i międzynarodowym. Politycy mają dziś do dyspozycji odpowiednie teksty i instytucje. Wystarczy wcielić je w czyn. Świat były zupełnie inny, gdyby zaczęto wprowadzać w życie w sposób szczery podpisane układy!
W końcu OBOWIĄZEK SOLIDARNOŚCI. W świecie zalewanym przez informacje, który jednak paradoksalnie ma takie trudności z porozumieniem się, i gdzie warunki życia są w tak skandaliczny sposób nierówne, nie można niczego zaniedbać, ażeby wszyscy poczuwali się do odpowiedzialności za wzrost i szczęście wszystkich. Zależy od tego nasza przyszłość. Młodzież bez pracy, osoby niepełnosprawne zepchnięte na margines, ludzie w podeszłym wieku opuszczeni, kraje zniewolone przez głód i nędzę: oto co zbyt często sprawia, że człowiek traci nadzieję i ulega pokusie zajęcia się sobą samym bądź przemocy.
4. Narzuca się więc potrzeba podjęcia pewnych decyzji w tym celu, by człowiek miał jeszcze przed sobą przyszłość: narody ziemi i ich przywódcy musza mieć czasem odwagę powiedzieć "nie".
"NIE ŚMIERCI"! To znaczy "nie" temu wszystkiemu, co godzi w niezrównaną godność istoty ludzkiej, poczynając od godności nienarodzonych jeszcze dzieci. Jeśli życie jest prawdziwie skarbem, trzeba je umieć zachować i pozwolić mu przynosić owoce bez wynaturzania go. "Nie" temu wszystkiemu, co osłabia rodzinę, podstawową komórkę społeczną. "Nie" temu wszystkiemu, co niszczy w dziecku poczucie wysiłku, szacunku do siebie i do drugiego, poczucie służby.
"NIE EGOIZMOWI"! To znaczy "nie" temu wszystkiemu, co popycha człowieka do ukrycia się w kokonie uprzywilejowanej klasy społecznej bądź dogodnej kultury, która wyklucza innego. Styl życia tych, którzy korzystają z dobrobytu, ich sposób konsumpcji musza zostać zrewidowane w świetle reperkusji, jakie mają one dla innych krajów. Pomyślmy na przykład o problemie wody, który Organizacja Narodów Zjednoczonych poddała pod refleksję wszystkich w roku 2003. Egoizmem jest także obojętność, jaką narody syte okazują krajom pozostawionym samym sobie. Wszystkie narody mają prawo otrzymać równą część dóbr tego świata oraz wiedzy naukowej i technologii krajów zdolniejszych. Jakże na przykład nie myśleć o dostępie wszystkich do leków ogólnych, niezbędnych dla prowadzenia walki z aktualnymi epidemiami? Dostęp ten często uniemożliwiają krótkoterminowe szacunki ekonomiczne.
Dalszy ciąg na nastepnej stronie