Do sprzeciwienia się planowanej przez Sejm liberalizacji przepisów o reklamie piwa wzywają Antoni Szymański i Dariusz Kłeczek, byli przewodniczący parlamentarnych komisji ds. rodziny.
Liberalizacja ta ma być zawarta w przygotowywanych w Sejmie zmianach w ustawie "O wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi". W liście z 13 lutego, skierowanym do organizacji i ruchów abstynenckich, Szymański i Kłeczek przypominają, że w ubiegłej kadencji Parlamentu, we wrześniu 2001 r., doprowadzono do ograniczenia reklamy i promocji alkoholu w telewizji i na billboardach. Zmiany te, popierane jednoznacznie przez ruchy i organizacje abstynenckie, spowodowane zostały gwałtownym wzrostem picia piwa przez dzieci i młodzież oraz obniżeniem się wieku inicjacji alkoholowej, co wiązano z szeroką akcją promocji i reklamy piwa. Tymczasem niedawno komisje sejmowe zaproponowały zniesienie ograniczeń dotyczących reklamy piwa. Zmierzają do tego by m.in.: zezwolić na jego reklamę w radiu, telewizji, kinach i teatrach od godziny 20.00, a nie jak obecnie od 23.00, a w niektórych przypadkach bez żadnych ograniczeń, gdy reklamy towarzyszą imprezom sportowym sponsorowanym przez producentów piwa. Planowane jest też zezwolenie na informowanie o sponsorowaniu przez browary i dystrybutorów piwa imprez sportowych i wszelkich innych, jak również zezwolenie na reklamę piwa na billboardach. "Zniesienie dotychczasowych ograniczeń przyniesie niekorzystne skutki zdrowotne i społeczne. W tej sytuacji głos środowiska szczególnie rozumiejącego te problemy może mieć wpływ na kształt stanowionego prawa. Silnemu lobby na rzecz niekorzystnych zmian trzeba przeciwstawić racjonalne argumenty i sprzeciw środowisk rozumiejących konsekwencje niepohamowanej reklamy alkoholu" - przekonują autorzy listu. Przypominają też, że w ciągu ostatnich 10 lat nastąpił znaczący wzrost spożycia piwa na statystycznego Polaka: z 33 litrów w 1993 r. do 69 litrów w 2002 r.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.