Ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I potwierdził swe poparcie dla Patriarchatu Moskiewskiego w jego sporze z Watykanem w sprawie utworzenia w ub.r. diecezji katolickich w Rosji.
W rozmowie z włoskim dziennikiem "Il Foglio" honorowy zwierzchnik światowego prawosławia powiedział, że odbudowa struktur Kościoła katolickiego w Rosji nie służy zapewnieniu wiernym opieki duchowej, lecz jest wykorzystywaniem słabości prześladowanego przez całe dziesięciolecia miejscowego Kościoła prawosławnego. Zdaniem patriarchy, wspólnota greckokatolicka na Ukrainie nie jest głównym problemem w stosunkach między obu Kościołami, lecz "bez wątpienia jest jednym z wielu nieporozumień". - Kościół katolicki w przypadku grekokatolików tak w przeszłości, jak i teraz posługuje się "metodami tego świata" - powiedział Bartłomiej I. Apele Jana Pawła II o dążenie do jedności obu odłamów chrześcijaństwa patriarcha ekumeniczny określił jako "prawdziwe", a stosunki między katolikami a prawosławnymi w ostatnich latach, jego zdaniem, wyraźnie się poprawiły. Warunkiem ponownej jedności jest jednak, zdaniem rozmówcy, wyrzeczenie się przez Kościół katolicki "nowości", jakie wprowadził on po schizmie w 1054 r., np. dogmatu o prymacie i nieomylności Papieża czy powstania Kościoła greckokatolickiego. Promoskiewska postawa Patriarchatu Ekumenicznego w sporze Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) ze Stolicą Apostolską po ustanowieniu 11 lutego ub.r. czterech diecezji katolickich w Rosji jest znana od dawna. Po wspomnianej decyzji watykańskiej, która wywołała już nie niezadowolenie, ale furię Patriarchatu Moskiewskiego, ten ostatni rozwinął zakulisową, ale zakrojoną na szeroką skalę akcję pozyskiwania dla siebie poparcia innych Kościołów prawosławnych. Przez cały ubiegły rok środki przekazu RKP zamieszczały oświadczenia różnych lokalnych Kościołów, które mniej lub bardziej zdecydowanie popierały antykatolickie i antyekumeniczne stanowisko Moskwy. Jednym z nich był także Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny, chociaż w rozmowie z KAI niektórzy jego członkowie wyrazili zaskoczenie przypisywanym im przez RKP stanowiskiem. Zdaniem wielu komentatorów, taka postawa Konstantynopola jest próbą załagodzenia ogólnego napięcia w jego stosunkach z Moskwą w wielu innych sprawach (np. jurysdykcji nad prawosławnymi w Estonii i na Ukrainie).
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.