Zakończyła się kontrola statku - kliniki aborcyjnej "Lengenort" w porcie we Władysławowie. Jak poinformował prokurator rejonowy w Pucku na statku znaleziono środki antykoncepcyjne, a także pigułki wczesnoporonne RU 486, potwierdziła się też informacja o uszkodzeniu silnika jednostki.
Niesiołowski powiedział, że organizatorki akcji przypłynięcia do Polski kliniki aborcyjnej z holenderskiej organizacji "Kobiety na Falach" podały, iż właśnie uszkodzenie silnika statku było powodem wpłynięcia "Langenortu" bez zezwolenia kapitanatu do portu we Władysławowie. W tej sytuacji klinice aborcyjnej nie można postawić zarzutu zamiaru dokonywania aborcji, bowiem wedle oficjalnych deklaracji powodem zawinięcia do Władysławowa jest naprawa silnika. Niesiołowski dodał, że znalezione na statku duże ilości środków wczesnoporonnych mogą posiadać na własny użytek i dopóki nie zaczną ich stosować na terenie Polski nie łamią prawa. Statek zawinął do portu we Władysławowie w niedzielę o 14.00. Pomimo licznych kontaktów z mediami polskich feministek i działaczek organizacji "Kobiety na Falach" z Holandii, do tej pory nie podawały one jako powód wpłynięcia do Władysławowa uszkodzenia statku, deklarowały natomiast organizowanie szkoleń z zakresu antykoncepcji i edukacji seksualnej.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.