Znany włoski pisarz katolicki, Vittorio Messori bije się w piersi. Zdegustowany komercjalizacją Bożego Narodzenia, zaproponował on kiedyś, że skoro i tak data urodzenia Jezusa - 25 grudnia - jest umowna, lepiej byłoby je obchodzić w środku lata.
Na łamach dzisiejszego wydania "Corriere della Sera", przekonany m. in. odkryciami profesora Shermarjahu Talmona, badacza rękopisów z Qumran, Messori przyznaje się do błędu (popełnionego jednak w dobrej wierze) i wyraża podziw dla faktu, że "po wiekach uporczywych badań Ewangelie nie przestają nas zaskakiwać". Pisarz reasumuje wydarzenia, których lokalizacja w czasie nie budzi już najmniejszych wątpliwości. "Łańcuch wydarzeń, które obejmują piętnaście miesięcy: we wrześniu zapowiedź Zachariaszowi i następnego dnia poczęcie Jana; w marcu, sześć miesięcy później, zwiastowanie Maryi; w czerwcu, trzy miesiące później, narodziny Jana; sześć miesięcy później narodziny Jezusa. To ostatnie wydarzenie wypada więc dokładnie 25 grudnia. W dniu, który nie został więc wybrany przypadkowo" - napisał na łamach włoskiego dziennika Messori.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.