Z Wadowic - rodzinnego miasta papieża Jana Pawła II - już po raz 18. przed cudowny Obraz Matki Bożej na Jasnej Górze przybyła 19 lipca piesza pielgrzymka. Pątnicy przebyli trasę 180 km w sześć dni pod hasłem: „Pielgrzymujemy drogami światła". Aż 212 osób wśród 634 uczestników pielgrzymki wyruszyło po raz pierwszy na pątniczy szlak.
Najstarszy pielgrzym miał 83 lata, najmłodszy 6 lat. „Pielgrzymka wadowicka błaga Boga ‘nogami’ za Ojca Świętego. Dziękując za jego piękny pontyfikat prosimy, by był jak najdłuższy. Czujemy bliskość Ojca Świętego, jak gdyby papież szedł z nami. Nieustannie towarzyszą nam Jego słowa – w konferencjach, modlitwach, fragmentach papieskich listów. Jesteśmy dumni, że z naszego miasta mamy papieża” – mówił ks. Jan Jarco, przewodnik. „Świadomość, że Ojciec Święty pochodzi z Polski, a zwłaszcza z Wadowic, daje nam ogromną siłę i wiarę – dodała Katarzyna Faber z Wadowic – A gdy w czasie drogi przychodziło zmęczenie, trzymaliśmy się, bo modlitwa Ojca Świętego spoczywała na nas”. Mieszkańcy Wadowic pielgrzymują na Jasną Górę także w ciągu roku. Przybywają specjalnymi autokarami do jasnogórskiego sanktuarium16. dnia każdego miesiąca, aby w ten sposób uczcić dzień wyboru Jana Pawła II na Stolicę Apostolską. „W tym szczególnym dniu przyjeżdżamy dziękować Matce Bożej Jasnogórskiej za wielki wybór, jaki padł na Karola Wojtyłę 16 października 1978 roku” – tłumaczył Jan, wędrujący po raz 14. w pielgrzymce wadowickiej.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.