Kilkunastu włoskich alpinistów wyruszyło w Alpy, by zanieść dwumetrowej wysokości krzyż, pobłogosławiony przez Jana Pawła II, na Mont Blanc, najwyższy szczyt Europy. Grupie tej przewodzi ks. prałat Liberio Andreatta.
Z inicjatywy ks. Andreatty, kierującego Rzymskim Dziełem Pielgrzymkowym oraz generała włoskich strzelców alpejskich Antonio Rizziego podobne krzyże zaniesiono już na Wielkanoc 2001 roku na biegun północny, a w dwa lata później - na biegun południowy. Również z ich inicjatywy dla uczczenia 25. roku obecnego pontyfikatu jeden ze szczytów Antarktydy, liczący 1110 metrów, nazwano imieniem Jana Pawła II. Alpiniści z papieskim krzyżem dotrą na Mont Blanc w poniedziałek lub we wtorek - zależnie od warunków atmosferycznych. Następnie udadzą się na górę Chetif, położoną naprzeciw Mont Blanc. Papież w czasie jednego ze swych pobytów w Dolinie Aosty prowadził na niej niedzielną modlitwę Anioł Pański. W środę 6 sierpnia biskup Aosty będzie tam przewodniczył koncelebrowanej Mszy św. Wtedy też lokalne władze regionu nadadzą tej górze nazwę Monte dei Papi - "Góra Papieży". Uczczą w ten sposób dwóch papieży, którzy szczególnie umiłowali tamtejsze góry - mianowicie Jana Pawła II, z okazji 25-lecia jego pontyfikatu, oraz Piusa XI, który jako młody kapłan był zapalonym alpinistą. W roku 1890 ksiądz Achille Ratti wspinał się na Mont Blanc tą samą trasą, którą przejdą obecnie alpiniści z papieskim krzyżem.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.