W moim tekście absolutnie nie było pochwały zachowań homoseksualnych, ale próba zwrócenia uwagi na to, że takie osoby są też w chrześcijaństwie, są w Kościele, też dążą do bliskości z Bogiem i zbawienia. Kościół w swoim nauczaniu nie potępił homoseksualistów jako orientacji, ale zwraca uwagę na to, że grzechem są akty homoseksualne – wyjaśnia KAI ks. Mieczysław Puzewicz.
Ks. Mieczysław Puzewicz w jednym z wpisów na swoim blogu umieścił m.in. słowa: „Miałem taki sen, byłem w niebie. Pan Jezus zaprosił mnie do tradycyjnego obchodu po Włościach Niebieskich. I zobaczyłem. Najpierw była piękna sala z samymi kobietami. Były młodsze i starsze, całkiem szczupłe i nie całkiem szczupłe, z jasnymi włosami i brunetki. Kim są? – zgadywałem. A Pan Jezus, który nadal umie czytać w ludzkich myślach bez wahania wyjaśnił: „To lesbijki. Moje siostry lesbijki”. W drugiej sali, nie wiedzieć czemu różowej, byli z kolei sami mężczyźni, nastoletni i posiwiali, łysi i rozczochrani z bujnymi fryzurami. Już się domyślałem, ale Pan Jezus mnie uprzedził: „Tak, dobrze myślisz, to moi bracia geje!” W trzeciej i czwartej sali, sami już czujecie, towarzystwa były mieszane, damsko – męskie, w trzeciej byli biseksualiści, a w czwartej osoby o niezgodnej z biologiczną tożsamości płciowej (zwane jako transgenderyczne i transseksualne)”.
Wpis kapłana wywołał krytykę niektórych publicystów. Pojawiły się zarzuty o „homoherezji”. KAI poprosiła ks. Puzewicza o wyjaśnienie.
Podajemy pełny tekst wyjaśnienia ks. Mieczysława Puzewicza:
Wierzę, że wszyscy mają prawo do zbawienia, również osoby określane mianem LGBT.
Wszyscy, jako chrześcijanie, jesteśmy zobowiązani do walki z każdym grzechem. W moim tekście absolutnie nie było pochwały zachowań homoseksualnych. Była próba zwrócenia uwagi na to, że takie osoby są też w chrześcijaństwie, są w Kościele, też dążą do bliskości z Panem Bogiem, pragną prowadzić życie sakramentalne. Kościół w swoim nauczaniu nie potępił homoseksualistów jako orientacji, ale zwraca uwagę na to, że grzechem są akty homoseksualne.
Święty Paweł, tworząc listę tych, którzy nie posiądą Królestwa Bożego (np. 1 Kor 6), oprócz mężczyzn współżyjących ze sobą, wymienia także m.in. złodziei, pijaków i chciwców. Jest więc oczywiste, że każdy grzech zamyka drogę do Królestwa Bożego.
W swojej wizji, zdecydowanie literackiej, w której umieściłem w niebie osoby o innych orientacjach seksualnych, nie dążyłem ani do promocji homoseksualizmu ani do lekceważenia problemu. To reakcja wobec pojawiającego się czasem skrótu myślowego, który umieszcza osoby o orientacji homoseksualnej w piekle, czy też nie umieszcza ich wśród osób zbawionych. To nie jest zgodne z nauką Kościoła.
Druga rzecz, na którą chcę zwrócić uwagę, dotyczy tego, co się obecnie dzieje w przestrzeni publicznej. Z jednej strony jest dyskurs prowadzony przez środowiska zbliżone do Ruchu Palikota, gdzie homoseksualizmowi nadaje się wartość dodaną: jeśli ktoś ma inną orientację seksualną to znaczy, że jest kimś lepszym. Po drugiej stronie są tacy, którzy takim osobom odmawiają godności. Tymczasem wszyscy, którzy w pracy duszpasterskiej spotykają się z tym problemem wiedzą, że nie można odmówić osobie o takiej orientacji ani prawa do zbawienia, ani godności, ani prawa do obecności w Kościele.
Możemy mówić o osobach homoseksualnych z dużym szacunkiem. Skoro potrafimy tak mówić o osobach popełniających inne grzechy (np. grzech pijaństwa czy kradzież) nie rozumiem dlaczego mielibyśmy odmawiać tego szacunku osobom o innej orientacji homoseksualnej.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.