W kilku stolicach państw Europy, w tym w Warszawie, ogłoszono "List parlamentarzystów europejskich w sprawie umieszczenia w Traktacie Konstytucyjnym odniesienia do Boga i chrześcijańskiego dziedzictwa Europy".
Pod dokumentem podpisało się stu parlamentarzystów zasiadających w parlamentach krajów członkowskich UE, parlamentach krajów kandydujących oraz w Parlamencie Europejskim. List zostanie przesłany do Silvio Berlusconiego, premiera Włoch, które w tym półroczu sprawują prezydenturę w UE, oraz do Stolicy Apostolskiej. "Chcemy z całą mocą podkreślić znaczenie nieusuwalnych podstaw procesu integracji - duchowej i historycznej jedności Europy, dla której niezbędnym faktem konstytucyjnym było i jest chrześcijaństwo" - czytamy w dokumencie. - Napisanie listu i zbieranie pod nim podpisów to akcja ogólnoeuropejska i nie należy jej wiązać z negocjacjami narodowymi, np. z negocjacjami polskiego rządu - podkreślił inicjator listu, Kazimierz M. Ujazdowski, podczas konferencji prasowej 3 października w Warszawie. - Projekt bez odwołania do Boga i wartości chrześcijańskich okalecza i zubaża Europę, i Polska nie może podpisać takiego Traktatu - powiedział wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślił, że dokument przypomina o historycznej roli chrześcijaństwa oraz o sensie odwołania do Boga jako fundamentu norm moralnych w porządku społecznym. - Odwołanie się do Boga i wartości chrześcijańskich w Traktacie Konstytucyjnym będzie gwarancją obowiązywania praw człowieka i rodziny - dodał. Marcin Libicki, poseł PiS i członek polskiej delegacji obserwatorów w Parlamencie Europejskim przypomniał argumenty przeciwników takiego zapisu. - Przeciwnicy podkreślają, że w Europie mieszka wielu przedstawicieli innych religii i odwołanie do wartości chrześcijańskich może wywoływać konflikty. Ale przecież znaleźli się oni na Starym Kontynencie właśnie dlatego, że tutaj - dzięki chrześcijańskim korzeniom - prawa człowieka są bardziej przestrzegane niż w ich krajach. Odwołanie się do wartości chrześcijańskich będzie gwarancją bezpiecznej egzystencji Europejczyków - tłumaczył Libicki. Dodał, że akcja zbierania podpisów przebiegała bardzo sprawnie, list sygnowali zarówno członkowie parlamentów państw należących do UE, kandydujących, a nawet takich, które do Unii nie chcą należeć, jak np. Islandia. - Wszystkim zależy na przyszłym kształcie Europy. Pod listem podpisywali się zarówno katolicy, protestanci, jak i prawosławni. Warto zwrócić uwagę, że list, który zawiera cytaty Jana Pawła II sygnowali Anglicy i choć Papież nie jest ich przywódcą religijnym, to uznają jego autorytet - podkreślił poseł PiS. Sygnatariusze listu podkreślają znaczenie chrześcijaństwa jako podstawy procesu duchowej i historycznej integracji europejskiej. "To chrześcijaństwo uformowało podstawy kultury europejskiej i poczucie wzajemnej więzi narodów Europy, bez czego samo pojawienie się dążności integracyjnych nie byłoby możliwe" - czytamy w tekście. Dokument zwraca uwagę na rolę wiary i chrześcijaństwa w oporze wobec komunistycznego zniewolenia narodów i w utrzymaniu poczucia jedności podzielonego żelazną kurtyną kontynentu. Podkreśla także, iż to przede wszystkim wiara narodów jest historyczną podstawą cywilizacji europejskiej. "Wywodzące się z chrześcijaństwa pojęcie godności osoby ludzkiej, (...) stało się źródłem konstytutywnych dla budowy jedności europejskiej zasad demokracji i praw człowieka" - czytamy w tekście. Sygnatariusze listu zwracając się do rządów, polityków i narodów Europy o wyraźne umieszczenie w projekcie Traktatu Konstytucyjnego odniesienia do Boga, do chrześcijańskiego dziedzictwa Europy i do praw rodziny, przywołują słowa Jana Pawła II. W Gnieźnie, 3 czerwca 1997 r. Papież podkreślił, iż nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha. "Zrąb tożsamości Europy zbudowany jest na chrześcijaństwie" - mówił w Gnieźnie Ojciec Święty. List podpisali parlamentarzyści z Polski, Estonii, Irlandii, Litwy, Łotwy, Portugalii, Słowacji, Islandii, Ukrainy, a także deputowani do Parlamentu Europejskiego Grupy dla Europy Narodów, Grupy Europejskiej Partii Ludowej-Europejskich Demokratów, Grupy na rzecz Demokracji i Różnorodności oraz delegaci do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.