Biskupi francuscy stanowczo sprzeciwili się projektowi ustawy mającej zabronić noszenia w miejscach publicznych (głównie szkołach, uniwersytetach i urzędach) "ostentacyjnych znaków o charakterze religijno-politycznym".
Stanowisko w tej sprawie biskupi wyrazili 10 listopada na zakończenie swego dorocznego posiedzenia plenarnego w Lourdes. Według episkopatu, wspomniana ustawa, wymierzona obecnie głównie przeciwko chustom noszonym przez muzułmanki, byłaby wyrazem "nieufności wobec wszystkiego, co ma znamiona religijne" i mogłaby być w przyszłości wykorzystywana także np. przeciwko znakom religijnym w szkołach prywatnych. Biskupi, określając się jako "obrońcy zdrowo pojętej świeckości państwa", obawiają się, że nowa ustawa mogłaby doprowadzić zarówno do wzrostu znaczenia na scenie politycznej skrajnej prawicy, jak i do "nawrotu prymitywnego pojmowania laickości". Mogłaby też zmienić "zadowalający" Kościół francuski modus vivendi, osiągnięty na podstawie antyklerykalnego w swych założeniach prawa z 1905 r., regulującego stosunki między państwem a wyznaniami religijnymi. Tę "stającą w obronie antykościelnej ustawy z 1905 r." wypowiedź biskupów francuskich dziennik "Le Figaro" określa jako "pikantną" i "mogącą służyć za lekcję dla islamu". Ponadto biskupi francuscy przypomnieli o konieczności kontynuowania rozpoczętych w ubiegłym roku prac nad nowymi podstawami programów katechetycznych oraz o włączeniu się w narodową debatę na temat wychowania młodych pokoleń. Episkopat pragnie też podjąć w najbliższej przyszłości sprawę organizacji i programów francuskich seminariów duchownych, a zwłaszcza dostosowania ich zarówno do potrzeb współczesnego Kościoła, jak życiowych doświadczeń seminarzystów. Konferencja Biskupów Francji postanowiła także odbywać odtąd nie, jak dotychczas, jedno spotkanie doroczne, ale kilka posiedzeń plenarnych i zebrań regionalnych w ciągu roku. Szczegółowe rozporządzenia w tej sprawie nie zostały jeszcze opracowane.
W środę rano odbyły się obchody 55. rocznicy masakry robotników przed pomnikiem Grudnia 1970.
Oświadczył, że reżim Maduro to "zagraniczna organizacja terrorystyczna".
Unijne decyzje dotyczące tych regulacji nie będą implementowane do czeskiego prawa.
Ale producenci samochodów od 2035 r. musieli spełnić wymóg redukcji emisji CO2 o 90 proc.
"To wielki zaszczyt stać tu dzisiaj i odbierać tę nagrodę w imieniu ojca".