Tylko o religii

Dalajlama przebywa w Rzymie z okazji spotkania laureatów pokojowej nagrody Nobla, w której uczestniczy także m.in. były prezydent RP Lech Wałęsa. Przed spotkaniem dziennikarze spekulowali, że jednym z tematów rozmowy będzie sytuacja w Chińskiej Republice Ludowej. Stolica Apostolska, podobnie jak przywódca Tybetańczyków, zainteresowana jest poprawą stosunków z władzami w Pekinie. W wywiadzie udzielonym dzień wcześniej włoskiemu dziennikowi "Corriere della Sera", Dalajlama bardzo pozytywnie wypowiadał się o Janie Pawle II. "On miał do czynienia z polskim komunizmem, ja spędziłem dziewięć lat w komunistycznych Chinach, obaj więc wiemy, czym był ten ustrój. Podzielam też jego troskę o zachowanie duchowości w naszych czasach. Być może coś nas dzieli: ja krzewię również etykę świecką, niekoniecznie związaną z religią. Są to jednak różne sposoby patrzenia na ten sam problem" - stwierdził przywódca tybetańskich buddystów. Dalajlama z uznaniem wypowiedział się o staraniach Papieża o dialog z innymi religiami. "Obaj uważamy, że świat potrzebuje duchowości. Różni nas moje przekonanie, że etyka niekoniecznie musi być oparta na wierze" - powiedział. Jego zdaniem, "wszystkie religie głoszą to samo orędzie, krzewią miłość i współczucie". "Ich zgoda zależy od wzajemnego szacunku" - zaznaczył. Tenzin Gyatso – bo tak nazywa się czternasty Dalajlama – ma 68-lat. Wybrano go na ten urząd w 1940 r. Dziewiętnaście lat później uciekł z rodzinnych Chin przed prześladowaniami władz komunistycznych. Dotychczas odwiedził Włochy 18 razy. Było to szóste spotkanie Papieża z Dalajlamą. Poprzednie odbyło się w październiku 1999 r. w Watykanie, gdzie Dalajlama wraz z 19-stoma innymi przywódcami religijnymi podpisał oświadczenie przeciwko politycznemu wykorzystywaniu religii. Był również jednym z uczestników historycznego spotkania w Asyżu w październiku 1986 r., gdy u grobu św. Franciszka modlili się przedstawiciele największych religii.