Z udziałem 60 tys. osób z całej Europy, w tym 12 tys. z Polski, rozpoczęło się w Hamburgu 26 Europejskie Spotkanie Młodych. Spotkanie zorganizowane przez Wspólnotę Ekumeniczną z Taizé potrwa do 2 stycznia 2004 r.
Jego głównym motywem jest pokój i zaufanie, modlitwa i solidarność międzyludzka. Po raz pierwszy odbywa się ono w mieście, w którym większość chrześcijan stanowią protestanci. W swoim przesłaniu do uczestników Europejskiego Spotkania Młodych Papież Jan Paweł II zachęca ich, by "w głębi serc odkryli dążenie do życia i szczęścia". W każdym człowieku można zobaczyć oblicze Pana, napisał Ojciec Święty przypominając, że należy obdarzać zaufaniem tych ludzi, którzy "często w swoich społeczeństwach są poniżani lub zapomniani". Również sekretarz generalny ONZ Kofi Annan zaapelował do uczestników spotkania w Hamburgu, aby zabierali głos w sprawach przyszłości świata. Nie wolno bowiem zapominać o twórczej energii, która może wyniknąć ze wspólnych marzeń i zjednoczonej dobrej woli, podkreślił sekretarz generalny ONZ. Katolicki arcybiskup Hamburga Werner Thissen i ewangelicka biskup Maria Jepsen, którzy wspólnie zaprosili młodzież do tego miasta zapowiadają "wspaniałe święto". Po "Katholikentagu" - zjeździe katolików niemieckich, który odbył się w Hamburgu w 2000 roku - Europejskie Spotkanie Młodych jest kolejnym wielkim wydarzeniem kościelnym w tym mieście. Zdaniem abp. Thissena "spotkanie młodych jest znakiem nadziei i umocnienia w rozdartym świecie". Natomiast bp. Jepsen uważa, że "jeśli młodzież świata spotka się u nas pod znakiem Jezusa Chrystusa, będzie to silnym wsparciem dla porozumienia między narodami". - Młodzi ludzie przyjadą do nas ze wszystkich krajów europejskich - od Portugalii po Rosję i od Szwecji po Bułgarię, ale swój udział zapowiedzieli także młodzi z krajów pozaeuropejskich, powiedział KAI brat Emil z Taizé, odpowiedzialny w Hamburgu za przygotowania do Europejskiego Spotkania Młodych. - Przyjadą do Hamburga, by odkrywać korzenie wspólnoty, która jest znacznie głębsza niż stare i nowe napięcia między poszczególnymi krajami, dodał brat z Taizé. Zauważył, że te spotkania są również szeroką płaszczyzną ekumeniczną. Swój przyjazd do Hamburga zgłosiło kilka tysięcy młodych wyznawców prawosławia, w tym wielu chrześcijan z Estonii, którzy będą mogli wymienić poglądy ze swymi katolickimi kolegami z Litwy i luterańskimi z Łotwy. Często podczas europejskich spotkań widać, jak głębokie uprzedzenia tkwiły wobec niektórych narodów i jak szybko potrafi je rozładować gościnność i pięć wspólnie przeżytych dni, twierdzą bracia z Taizé. - Pokój rodzi się ze wspólnego życia. Być może tajemnica Europejskich Spotkań Młodych tkwi w tym, że porozumienie między narodami nie jest tu potraktowane jako spektakularny akt, lecz jako spotkanie tysięcy ludzi we wspólnym dniu powszednim i wspólne odkrywanie, że żywa wspólnota w Kościele może stanowić zaczyn dla nowej Europy, napisali bracia z Taizé do mieszkańców Hamburga. Od kilku dni miasto jest już przygotowane na przyjęcie gości. - Jesteśmy zaskoczeni otwartością mieszkańców, powiedział brat Emil. Jego zdaniem, na każdym kroku odczuwa się, że "dla tych ludzi chrześcijaństwo jest znakiem nadziei, a przygotowania do przyjazdu kilkudziesięciu tysięcy młodych to coś więcej niż tylko sprawy organizacyjne". Spotkanie jest wydarzeniem duchowym, ale nie mniej ważne były przygotowania techniczne. Przy jego organizacji od kilku tygodni pracowała liczna grupa wolontariuszy w prowizorycznym "centrum Taizé" w Hamburgu. We wspólnotach kościelnych północnych Niemiec utworzono 210 grup przygotowawczych, które już od wczoraj przyjmują młodych gości i troszczą się o opiekę nad nimi. Burmistrz miasta Ole von Beust osobiście zaangażował się w przygotowania do przyjęcia europejskiej młodzieży. - Po tym, jak nie powiodły się nasze starania o organizację Igrzysk Olimpijskich w Hamburgu, Europejskie Spotkanie Młodych Taizé jest dla miasta wspaniałym wydarzeniem, podkreślił burmistrz. Niedawno uczestniczył w codziennych modlitwach braci z Taizé w hamburskim kościele św. Piotra.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.