Sprzeciw wobec prób dzielenia społeczeństwa i braku poszanowania dla życia ludzkiego wystosowali przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich Ukrainy.
W Kijowie opublikowano oświadczenie podpisane przez reprezentantów Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego, Kościoła katolickiego obydwu obrządków, a także trzech działających w tym kraju wspólnot protestanckich. W dokumencie wyrażono ubolewanie z powodu dominujących w społeczeństwie postaw materialistycznych i braku poszanowania dla życia ludzkiego. Wymownym tego przykładem jest fakt dokonywania miliona aborcji rocznie. Skrytykowano też próby dzielenia Ukrainy na zachodnią i wschodnią, czy też wedle kryteriów językowych. W oddzielnym dokumencie wskazano na konieczność upamiętnienia wielkiego głodu z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Był on spowodowany polityką kolektywizacji wsi, wymierzoną przede wszystkim w dobrze gospodarujących chłopów, tak zwanych "kułaków". Jak się oblicza, w latach 1932-1933 na Ukrainie zmarło od 3 do 5 milionów ludzi. W okresie największego nasilenia klęski głodu umierało 25 tys. osób dziennie. "Wydarzenie to było aktem ludobójstwa reżimu stalinowskiego i zbrodnią wobec ludzkości" - czytamy w oświadczeniu. Duchowi przywódcy Ukrainy apelują o upamiętnienie ofiar przez budowę pomnika narodowego, a także przez uwzględnienie i właściwe naświetlenie tamtych czasów w programach szkolnych. Pod dokumentami widnieją podpisy m.in. kard. Lubomyra Husara, zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, biskupa Łucka Marcjana Trofimiaka oraz kijowskiego patriarchy prawosławnego - Filareta.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.