Zmarły przed 23 laty franciszkanin o. Andrzej Czesław Klimuszko, znany zielarz i jasnowidz, został honorowym obywatelem Elbląga. Decyzję taką podjęli jednogłośnie członkowie Rady Miasta.
Wniosek o honorowe obywatelstwo złożyli jego współbracia zakonni – oo. franciszkanie konwentualni. Dla nich – jak podkreśla o. Tomasz Ryłko, proboszcz elbląskiej parafii św. Pawła – ojciec Klimuszko to „wyjątkowa postać przez swoje życie, działalność, i to, co robił dla ludzi”. Stąd pragną, by tak również był pamiętany przez innych. „Jego pełna poświęcenia posługa wobec ludzi, którzy zwracali się do niego o pomoc, znana jest nie tylko mieszkańcom naszego miasta, ale dostrzega ją cała ojczyzna. [...] Ludzie takiego formatu, którzy przez całe życie służą innym, a jednocześnie rozsławiają swoje miasto zasługują na wyróżnienie” – dodaje o. Ryłko. Ojciec Klimuszko jest jedynym spośród jedenastu honorowych Elblążan, któremu tytuł ten został nadany pośmiertnie. Andrzej Czesław Klimuszko urodził się w 1905 roku w Nierośnie k. Dąbrowy Białostockiej. Pochodził z wielodzietnej rodziny rolniczej. W wieku 20 lat wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych we Lwowie. W 1934 r., po przyjęciu święceń kapłańskich, pracował duszpastersko w ośrodkach franciszkańskich w Gnieźnie, Wilnie, Łagiewnikach pod Łodzią, Warszawie i Kaliszu. Podczas drugiej wojny światowej ukrywał się poza klasztorem. Wówczas, wskutek przeżyć związanych z ciągłym niebezpieczeństwem odkrył w sobie zdolności parapsychologiczne, głównie jasnowidztwo, co opisał później we wspomnieniach „Moje widzenie świata. Parapsychologia w moim życiu” (Warszawa 1975). Po wojnie pełniąc funkcje proboszcza parafii św. Wojciecha w Prabutach, na terenie ówczesnej diecezji warmińskiej (obecnie elbląskiej), prowadził szeroką praktykę związaną ze swymi uzdolnieniami. Zasłynął wskazywaniem miejsc pobytu ludzi zaginionych. Wieść o jasnowidzącym kapłanie z Prabut rozeszła się na całą Polskę i poza jej granice. Do o. Andrzeja ściągały tłumy. W obawie przed aresztowaniem, gdyż Urząd Bezpieczeństwa uznał go za „niebezpiecznego” księdza, w grudniu 1948 roku w przebraniu kobiety opuścił Prabuty i wyjechał na południe Polski, gdzie do 1953 roku będzie się ukrywać się pod zmienionym nazwiskiem, jako Czesław Kiewicz. Po powrocie do duszpasterstwa pracował między innymi w Wyszogrodzie, Nieszawie k. Ciechocinka, Lęborku, a od 1961 roku w Elblągu. Ojciec Klimuszko uznany powszechnie za autorytet w dziedzinie ziołolecznictwa, którego podstaw nauczył się od swojego dziadka, przyjmował bezinteresownie licznych pacjentów. Również z jego zdolności przewidywania losu zaginionych korzystało wiele osób, często także policja. Był również w centrum zainteresowania ludzi nauki, zwłaszcza z dziedziny medycyny, a także parapsychologii. Wygłaszał wiele prelekcji oraz uczestniczył w spotkaniach naukowych, m. in. w 1975 roku uczestniczył w Międzynarodowym Kongresie Psychotroniki w Monaco. Zmarł 25 sierpnia 1980 roku w Elblągu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.