Proboszczowie zakopiańskich parafii protestują przeciwko zmniejszeniu odległości między punktami sprzedaży alkoholu a szkołami lub kościołami. Takie zmiany zaproponowali niektórzy radni w Zakopanem.
Komisja Ekonomiki, Urbanistyki i Rozwoju przegłosowała wniosek, zgodnie z którym "alkoholowy dystans" powinien zmniejszyć się ze 100 do 50 metrów. Na plany te zareagowali zakopiańscy proboszczowie. W liście do radnych proboszczowie wyrazili swój zdecydowany sprzeciw wobec zmniejszenia w zezwoleniach na sprzedaż alkoholu odległości punktów sprzedaży do mniej niż 100 metrów od kościołów i szkół. - Mamy już przykre doświadczenia jak bardzo przeszkadza to w nabożeństwach. Nasi parafianie i goście mają prawo w spokoju uczestniczyć w nabożeństwach i prywatnych modlitwach - argumentują proboszczowie. Ich zdaniem również przybliżanie do szkół sklepów z alkoholem czy lokali, gdzie podawany jest alkohol, stanowi zagrożenie dla młodzieży, a nawet dzieci. - Żadne względy ekonomiczne nie mogą być stawiane wyżej niż prawdziwe dobro wychowawcze młodego pokolenia - napisali proboszczowie. Księża zwrócili się z prośbą do radnych Zakopanego, aby jako Polacy i jako katolicy zadbali o prawdziwe dobro młodego pokolenia oraz uszanowali święte miejsca, jakimi są kościoły, a także klasztory z kaplicami. List podpisało dziewięciu proboszczów parafii Zakopanego i okolic.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.