Na wielotysięcznej demonstracji w Tokio jej uczestnicy domagali się w sobotę, by Japonia odeszła od energetyki jądrowej. Protest zorganizowano na dwa dni przez drugą rocznicą katastrofy nuklearnej w elektrowni Fukushima.
"Żądamy szybkiego wszczęcia procedur demontażu reaktorów i sprzeciwiamy się wszelkim projektom budowy nowych elektrowni nuklearnych" - ogłosili w komunikacie organizatorzy demonstracji. Według nich na manifestację przyszło 15 tysięcy ludzi. Policja nie ogłosiła własnego bilansu.
Demonstranci zebrali się najpierw w parku w centrum Tokio; wśród nich byli mieszkańcy regionu Fukushimy, a także znane osoby, jak pisarz i noblista Kenzaburo Oe. Tłum przeszedł następnie ulicami Tokio.
Przyczyną 10-metrowej fali tsunami, która uderzyła 11 marca 2011 roku w wybrzeże Japonii, było trzęsienie ziemi o sile 9 w skali Richtera. W wyniku kataklizmu zginęło lub zaginęło co najmniej 21 tys. osób; uszkodzona została również elektrownia atomowa w Fukushimie. Doszło do znacznej emisji substancji promieniotwórczych. Była to największa katastrofa atomowa od czasów awarii w Czarnobylu w 1986 roku.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.