Ks. Lombardi: We wtorek 12 marca kardynałowie nie muszą zagłosować po raz pierwszy
– Nasze spotkania się kończą. Jak ja będę bez was żył – żartował rzecznik Stolicy Apostolskiej zwracając się do dziennikarzy. Sala wybuchnęła śmiechem, a ks. Lombardi dostał gromkie owacje.
Wczoraj zakończyła się ósma sesja kongregacji. 145 kardynałów wzięło w niej udział.
– Już w pierwszym głosowaniu kardynałowie zadecydowali, że konklawe odbędzie się 12 marca. Nie było potrzebne kolejne głosowanie. Choć były głosy, by wybór papieża zacząć już 10 marca, w niedzielę! – mówił ks. Lombardi w czasie dzisiejszej konferencji prasowej.
Dzisiaj kolejna sesja zakończyła się w południe. Ostatnia, kiedy kardynałowie muszą na drodze losowania wybrać pokoje w Domu Św. Marty, gdzie będą spać w trakcie konklawe.
Konklawe godzina po godzinie
Jak poinformował nas ks. Lombardi, kardynałowie przeprowadzą się do Domu Św. Marty 12 marca, czyli we wtorek rano, w dniu rozpoczęcia konklawe. Na godzinę 10.00 przejdą do Bazyliki Św. Piotra gdzie odprawią Mszę św. pro eligendo papa pod przewodnictwem kard. Angelo Sodano.
W poniedziałek o 17.30 personel, który będzie służył w Domu Św. Marty złoży przysięgę o dochowaniu tajemnicy (jej złamanie grozi ekskomuniką). Uroczystość odbędzie się w Kaplicy Paulińskiej i będzie transmitowana przez Telewizję Watykańską.
We wtorek 12 marca, po południu o 15.45 kardynałowie spotkają się w Domu Św. Marty.
O 16.30 rozpocznie się procesja do kaplicy Sykstyńskiej. Przedtem zatrzyma się ona w Kaplicy Paulińskiej. W 2005 r. procesja ta trwała prawie godzinę. Po złożeniu przysięgi w Kaplicy Sykstyńskiej (trwać będzie ok. 15 minut) i wygłoszeniu formuły „extra omnes” za purpuratami zamkną się drzwi Sykstyny. Tam wysłuchają medytacji kard. Grecha i prawdopodobnie po raz pierwszy zagłosują nad wyborem papieża.
- Mają jednak pełne prawo nie przystąpić do pierwszego głosowania 12 marca – powiedział ks. Lombardi.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.