Ks. Lombardi: We wtorek 12 marca kardynałowie nie muszą zagłosować po raz pierwszy
Rzecznik wyjaśnił, skąd tak różne pory oczekiwania na dym z Kaplicy Sykstyńskiej. Otóż palenie głosów nie odbywa się po każdym głosowaniu, ale dwukrotnie w ciągu dnia, po dwóch pierwszych i dwóch ostatnich głosowaniach, a więc ok. 12 w południe i ok. 19.00.
– Jeśli jednak kardynałowie wyboru dokonają po pierwszym dopołudniowym lub pierwszym popołudniowym głosowaniu – co miało miejsce w przypadku kard. Ratzingera – to biały dym zobaczymy albo ok. 11.00 albo ok. 17.30-18.00 – wyjaśniał ks. Lombardi.
Co jeśli głosowania się przedłużą?
Jak mówi Konstytucja Apostolska w pkt. 74 jeśli po 3 dniach nie ma wyboru papieża, następuje dzień przerwy na modlitwę i refleksję. Po czym siedem głosowań. Jeśli nie ma dalej papieża, kolejny dzień przerwy i kolejne 7 głosowań, po czym kolejny dzień przerwy i 7 głosowań. W sumie mogą być 34 głosowania. Jeśli i po tym cyklu nie będzie nowego papieża to przewidziany jest słynny „pojedynek” między dwoma najsilniejszymi kandydatami.
– Jeśli biały dym uniesie się z komina, będziemy musieli poczekać ok. 40 minut na pojawienie się nowego papieża na balkonie bazyliki św. Piotra – dodał ks. Lombardi. – Jeśli będzie już ciemno to jesteśmy na to gotowi ze specjalnym oświetleniem samego komina.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.