Arcybiskup Paryża kard. Jean-Marie Lustiger, wielki rabin Francji Joseph Sitruk i rektor paryskiego meczetu oraz przewodniczący Rady Konsultacyjnej Wyznawców Islamu we Francji, Dalil Boubaker, uczestniczyli 6 maja w spotkaniu międzyreligijnym w alzackim miasteczku Herrlishem w pobliżu Kolmaru, gdzie odkryto przed tygodniem 127 sprofanowanych grobów żydowskich.
W spotkaniu wziął także udział przewodniczący konsystorza lokalnego Kościoła ewangelicko-augsburskiego, a ze strony władz państwowych minister edukacji François Fillon. - Profanacja grobów jest zaprzeczeniem wiary, a więc i człowieka, powiedział kard. Lustiger. Zdaniem rektora Boubakera "każdy przejaw nienawiści ( ) stanowi zagrożenie dla podstaw demokracji". Minister Fillon zapowiedział, że sprawcy, zostaną wykryci i ukarani: "Nasza Republika jest bezwzględna dla tych, którzy plamią oblicze Francji" - powiedział minister. W uroczystości, o której doniosły także francuskie media i prasa, uczestniczyło kilkaset osób, w tym uczniowie pobliskiego gimnazjum. Sprofanowane groby i stele z modlitwami za zmarłych pokryte zostały inskrypcjami neo-nazistowskimi, swastykami i napisami "Juden raus".
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.