Dziś w przeglądzie prasy kilka tematów do przemyślenia. Zapraszamy.
Na początek: Watykan. Dywagacje na temat przyszłego papieża można znaleźć niemal wszędzie. I nie ma sensu tego relacjonować. W Tygodniku Powszechnym znalazłam natomiast warty zauważenia i przemyślenia tekst Piotra Sikory: „Kim jest papież?” Czy na pewno ojcem? A jeśli ojcem, to jak ten tytuł należy rozumieć? Czy „ojcostwo” papieża nie zaczęło przesłaniać nam ojcostwa Boga, a najlepszym sygnałem takiej sytuacji jest poczucie osierocenia? Jezus powiedział przecież wyraźnie: nie zostawię was sierotami… Emocje nie podlegają ocenie, ale warto pytać, skąd się biorą…
Skoro Tygodnik Powszechny, to trzeba wspomnieć także o obszernym wywiadzie z abp. Muszyńskim na temat dwuczęściowego listu o. Ludwika Wiśniewskiego. Listu, który – zdaniem prymasa seniora – był odważny, uczciwy, i powinien doczekać się poważnej odpowiedzi. Dialog jest wartością, choć nie wszyscy w Kościele o tym pamiętają, a biskupów można krytykować – zauważa abp Muszyński.
Bardzo ważne słowa. Choć – jak wspominałam tydzień temu – moim zdaniem ten list nie zapraszał do dyskusji, tak jak nie zaprasza do dyskusji żadne oskarżenie. Nawet ubrane w formę pytania. Nawet jeśli – niestety – czasem wydaje się słuszne.
I trzeci tekst o którym trzeba wspomnieć. W rozmowie na temat tragedii na Broad Peak Piotr Pustelnik, zdobywca Korony Himalajów mówi: „W wysokich górach, gdzie występuje bezpośrednie zagrożenie życia, zachowanie norm etycznych prowadzi do wyborów pomiędzy śmiercią partnera a własną śmiercią albo śmiercią razem z partnerem.” To prawda co do faktów, nieprawda co do norm etycznych. Nie ma i nie może być takiej normy etycznej, która nakazywałaby ryzykowanie własnego życia dla uratowania kogokolwiek. Ktoś, kto heroizm czyni obowiązkiem, popełnia błąd i krzywdzi ludzi, których osądza.
Wracając do spraw pozakościelnych. W Gazecie Wyborczej wielki artykuł o tym, co uważamy za rodzinę. Okazuje się, że rodzina – której Polacy pragną - to nie tylko małżeństwo z dzieckiem ale także pary bezdzietne i związki nieformalne. Dla 23 proc. osób to także para gejów. Wychodzimy z konserwy – emocjonuje się gazeta.
Podobnych wyników można się było spodziewać. Konserwatyzm i prorodzinność Polaków deklarowana w sondażach od dawna budziła wątpliwości. Kryterium rodziny wydaje się być w dużej mierze po prostu bliska relacja i wspólne gospodarstwo domowe. Nie widzę powodu, by się przerażać, bulwersować czy skakać pod niebo z radości. Ale to ważna informacja dla podejmujących temat rodziny. Mówiąc o niej możemy mieć zupełnie co innego na myśli niż nasi słuchacze.
W „Rzeczpospolitej” tekst o dopuszczeniu nowych imion, także nie wskazujących jednoznacznie na płeć czy zdrobnień. Urzędnicy tłumaczą że chodzi o rosnącą liczbę małżeństw z osobami pochodzącymi z innych kultur. Przeciwnicy alarmują, że chodzi o wprowadzenie tylnymi drzwiami ideologii gender. Dla katolików, którzy nadając dziecku imię powinni choć po części myśleć o świętym patronie może to mieć mniejsze znaczenie. Na pewno będzie miało natomiast znaczenie dla dziecka. Dorosła osoba będzie wpisywała w papierach Jaś czy Zosia? Dorosła może to przełknie, ale wrażliwy na punkcie własnej dorosłości szesnastolatek? Warto także w tym kontekście pomyśleć o dziecku i nie generować mu dodatkowego stresu.
Na koniec wielkie wezwanie Rafała Dutkiewicza w Gazecie Wyborczej. Zero tolerancji dla kogokolwiek, kto nie szanuje odmienności. Zgoda, pod warunkiem lekkiego przeformułowania wezwania. Zero tolerancji dla działań (nie dla ludzi) oznaczających brak szacunku dla innych niż ja. W wersji zaproponowanej przez prezydenta Wrocławia hasło może być wezwaniem do działań dobrze znanych z systemów totalitarnych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.