Coraz głośniejsza jest w Polsce dyskusja na temat postulatów środowisk gejów i lesbijek, problemu tolerancji wobec mniejszości i jej granic, czy praw i przywilejów dla ludzi o orientacji homoseksualnej.
Konflikt między tą mniejszością a resztą społeczeństwa wynika z faktu, że korzystając z praw jakie dało im to społeczeństwo, nie akceptuje ona norm w nim obowiązujących i różnymi metodami stara się te normy zmienić, co w konsekwencji ma doprowadzić do zmian cywilizacyjnych. Geje i lesbijki zarzucają Polakom nietolerancję i dyskryminację, za jednego z głównych wrogów uważają Kościół katolicki, bowiem stoi on na straży obowiązujących norm. Świat według gejów i lesbijek Geje i lesbijki są definiowane jako osoby, które akceptują swój popęd homoseksualny i dążą do jego zaspokojenia z osobami tej samej płci. W Polsce w ostatnich latach zorganizowali się w różnego rodzaju stowarzyszeniach, np. Stowarzyszenie Lambda czy Kampania Przeciw Homofobii i stanowią coraz głośniejsze lobby, starające się wpływać na opinię publiczną i dążące do zmian postaw społecznych i prawa. Uważają się za reprezentantów wszystkich osób o skłonnościach homoseksualnych w Polsce, mimo, że stanowią tylko ich część i nikt im takiego prawa nie dawał. Według nich stosunki homoseksualne, a także związki jednopłciowe są zjawiskiem normalnym, orientacja homoseksualna jest uwarunkowana biologicznie i dlatego osoba o takich skłonnościach jest zdeterminowana w swoich zachowaniach i nie może ich zmienić na heteroseksualne. Uważają też, że w Polsce osoby o orientacji homoseksualnej są dyskryminowane, ponieważ nie mogą zawierać związków jednopłciowych, które miałyby takie same prawa jak małżeństwa. Ponadto twierdzą, że nasze społeczeństwo, które w zdecydowanej większości nie akceptuje zachowań homoseksualnych, jest wobec nich nietolerancyjne i ich dyskryminuje. Stąd strategia postępowania gejów i lesbijek polega na stopniowym zmienianiu postaw społeczeństwa wobec ich zachowań seksualnych, a po zwiększeniu stopnia akceptacji na wysuwaniu nowych, dalej idących żądań. Na przykład, obecnie nie formułują publicznie postulatu prawa do adopcji dzieci przez partnerów jednopłciowych, czy uznania takich zawiązków za małżeństwa, ale nie dlatego że do tego nie dążą, tylko dlatego, że, jak twierdzą, społeczeństwo jest jeszcze nie gotowe, aby takie postulaty zaakceptować. W ich opinii głównym źródłem niechęci wobec gejów i lesbijek jest Kościół katolicki, który oskarżają o homofobię. - Naszym głównym celem jest równouprawnienie - mówi KAI Robert Biedroń, przewodniczący Kampanii Przeciw Homofobii - Ma się ono przejawiać w respektowaniu naszych praw zagwarantowanych w Konstytucji, która zakazuje dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu, w tym z powodu orientacji seksualnej. W związku z tym chcielibyśmy na przykład, aby osoby o orientacji homoseksualnej mogły zawierać związki partnerskie, które według mnie są pierwszym krokiem do równouprawnienia. Obecnie nie chcemy prawa do adopcji dzieci i prawa do zawierania małżeństw homoseksualnych z bardzo prostego powodu, twierdzimy, że polskie społeczeństwo jest nieprzygotowane do przyjęcia takich uregulowań. Choć ja osobiście, podkreślam osobiście, uważam, że homoseksualiści powinni mieć prawo do adopcji dzieci. W chwili obecnej adopcja dziecka przez parę homoseksualną wiązałaby się z olbrzymimi szykanami ze strony społeczeństwa, które ciągle nie ma obiektywnej wiedzy na ten temat. Czy stosunki homoseksualne są normalne? Jednym z głównych celów kampanii prowadzonej w Polsce przez środowiska gejowskie jest przekonanie społeczeństwa, że ich orientacja seksualna jest normalna. Robert Biedroń mówi: - Każdy związek dwóch dorosłych osób jest związkiem normalnym. Jeżeli dwie dorosłe osoby, świadome pełni swojego jestestwa, kochają się, czy pozostają w związku, to uważam, że jest to związek normalny. Inny lider ruchu gejowskiego Szymon Niemiec stwierdza w rozmowie z KAI: - Związek jednopłciowy jest związkiem normalnym, niczym nie różni się od związku heteroseksualnego. Oczywiście taki związek nie ma zdolności prokreacyjnych, ale przecież jest wiele związków heteroseksualnych, które z różnych powodów nie mają dzieci.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.