Idziemy naprzód, mimo wielu trudności, kontynuując dialog miłości i prawdy - powiedział patriarcha ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej I, przejmując, w imieniu greckiej wspólnoty prawosławnej, kościół pw. św. Teodora na rzymskim Palatynie.
W uroczystości udział wzięli kardynałowie: Camillo Ruini, wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej, który udostępnił tę świątynię na życzenie Jana Pawła II, i Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan, a także abp Leonardo Sandri, substytut sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej. O znaczeniu tego wydarzenia mówił w Radiu Watykańskim francuski teolog prawosławny Olivier Clément. Jego zdaniem, jest to "przyjazny gest, który umożliwi prawosławnym, a przede wszystkim wspólnocie greckiej, mieszkającym w Rzymie posiadanie własnego kościoła". Dodał, że "udostępnienie tej świątyni prawosławnym jest czymś, co zmienia klimat, ale nie przynosi żadnego rozwiązania problemów teologicznych i eklezjologicznych dotyczących dialogu". Inne stanowisko przedstawił przed mikrofonami papieskiej rozgłośni o. Dimitri Salakas, specjalista w dziedzinie stosunków między katolikami a prawosławnymi, konsultant Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan: "To bardzo ważne, i to nie tylko jako gest uprzejmości czy przyjaźni, ale również z punktu widzenia teologii. Sprawą zasadniczej wagi jest umożliwienie chrześcijanom, którzy nie mają godnych i przyzwoitych miejsc kultu, na sprawowanie kultu Bożego. Brakowało tego". Pierwsze wiadomości o kościele św. Teodora pochodzą z IX wieku. Do XVI w. przechowywano w nim słynną rzymską wilczycę z brązu, symbol Wiecznego Miasta. Patronem świątyni jest legendarny rzymski żołnierz z Azji Mniejszej, spalony na stosie, ponieważ nie chciał oddać czci bożkom pogańskim. Budynek ma plan koła, podobnie jak mauzoleum św. Konstancji. W 1705 przebudował go, na życzenie Klemensa XI, słynny architekt Carlo Fontana. Od dawna w jednym z jego ołtarzy znajdowała się rosyjska ikona, przedstawiająca Matkę Bożą z Dzieciątkiem.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.