Okradał kościoły, stanie przed sądem

KAI

publikacja 07.07.2004 05:54

Złodziej, którego łupem padły przedmioty sakralne o wartości 220 tys. zł, może spędzić w więzieniu nawet 10 lat.

Na ławie oskarżonych, obok świętokradcy, zasiądzie współpracująca z nim przyjaciółka. Prokuratura Rejonowa w Kępnie prowadząca sprawę serii włamań do kościołów zakończyła śledztwo. Akt oskarżenia trafił do miejscowego sądu pod koniec czerwca. Na ławie oskarżonych zasiądzie 54-letni Sylwester S. Prokurator zarzuca mu dokonanie szeregu włamań do kościołów. Sylwester S. działał na terenie Wielkopolski, województwa mazowieckiego i łódzkiego od stycznia do września ub.r. W tym czasie dokonał jedenastu włamań do kościołów. Według zebranego przez prokuraturę materiału dowodowego łupem włamywacza padały przedmioty sztuki sakralnej - figurki aniołów, płaskorzeźby, świeczniki. Przestępca nie gardził również lichtarzami, kielichami mszalnymi, a także monstrancjami. Oszacowana przez biegłego historyka sztuki wartość skradzionych przedmiotów przekroczyła sumę 220 tys. zł. Wartość poszczególnych przedmiotów sięga nawet 65 tys. zł. Przed sądem stanie również Iwona B., której prokuratura zarzuca udzielenie pomocy włamywaczowi w planowanych przez niego kradzieżach. Oskarżona o pomocnictwo kobieta wchodziła do upatrzonych przez przestępcę kościołów i oceniała, czy obiekt wart jest zachodu. Zebrane informacje przekazywała Sylwestrowi S., który w nocy pojawiał się w kościele. Sprawca został zatrzymany w wyniku śledztwa prowadzonego w sprawie włamania do jednego z kościołów na terenie powiatu kępińskiego. Prowadzone postępowanie doprowadziło do ustalenia, że zatrzymany włamywacz jest również odpowiedzialny za włamania do wielu innych świątyń. Sprawca włamań od 12 września ub.r. przebywa w areszcie. Jego wspólniczka czas oczekiwania na proces spędza pod nadzorem policji. Za kradzież z włamaniem obojgu oskarżonym grozi nawet 10 lat więzienia.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona