W Polsce jest około 500 miejsc, do których udają się pielgrzymki. Najpopularniejszym sanktuarium pozostaje Jasna Góra - w ubiegłym roku przybyło tam prawie 4 mln osób.
Najwięcej grup dociera w okresie letnim, szczególnie lipcu i sierpniu, kiedy z niemal każdego zakątka kraju rusza pielgrzymka. Można nawet wybrać sposób wędrowania: pieszo, na rowerze, rolkach, koniu lub biegnąc. Pielgrzymkowe "oblężenie" sanktuarium jasnogórskie przeżywać będzie przed uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Aby zatem dotrzeć na czas już w tej chwili pątnicy z całej Polski zmierzają na Jasną Górę. Nie ma właściwie dnia, by na Jasną Górę nie dotarła kolejna grupa pielgrzymkowa. Szczególnie miesiące letnie - lipiec i sierpień - to czas, gdy do sanktuarium przybywa najwięcej, przede wszystkim pieszych pątników. Jeśli jednak ktoś nie chce "tylko iść" może wybrać inną formę pielgrzymowania: na rowerze, biegnąć, konno lub na rolkach. Coraz popularniejsze stają się pielgrzymki biegowe, a ich liczba wzrasta z każdym rokiem. Już 1 sierpnia z parafii pw. św. Filipa Neri w Bytowie, w diecezji pelplińskiej, wyruszy grupa, która po raz 15. pokona aż 500 km. "Pielgrzymkową modlitwę doskonali podejmowany trud" - przekonywał 26 lipca ks. Michał Oszczudłowski z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu, skąd przybyła grupa prawie 40 biegaczy. Zenon Dziadura, prezes Klubu Biegacza w Tarnobrzegu zwrócił uwagę, że każdy z biegaczy ma potrzebę, by w ten sposób pielgrzymować. "To nie jest tak, że my tylko biegniemy i nic więcej. Wkładamy w tę drogę ogromny trud, który staje się sensem naszego sposobu pielgrzymowania" - podkreślił biegacz. Również rowerowe pielgrzymki przeżywają swój rozkwit. Z roku na rok na Jasnej Górze pojawia się ich więcej. Tylko w 2003 r. odnotowano ich aż 49, wzięło w nich udział ponad 1,3 tys. osób. "Nie przeraża mnie żaden trud" - mówił 1 lipca Tadeusz Babiak z parafii pw. św. Katarzyny w Nowej Rudzie, który przybył z 11. ogólnopolską pielgrzymką rowerową z Rzeszowa. Wśród różnych grup w 2003 r. po raz pierwszy na Jasną Górę dotarła również pielgrzymka na rolkach; uczestniczyło w niej 9 osób. Natomiast 10 lipca po raz 5 Matce Bożej pokłonili się Ułani. 24 kawalerzystów przybyło z Zaręb Kościelnych. Bez wątpienia jednak najbardziej rozpowszechnioną formą pielgrzymowania pozostaje piesze wędrowanie. W okresie wakacyjnym Jasna Góra przeżywa trzy uroczystości, na które przychodzi kilkanaście dużych grup pielgrzymkowych. Na odpust Matki Bożej Szkaplerznej, 16 lipca, docierają wierni z Piotrkowa Trybunalskiego, Poznania (w 70. pielgrzymce wzięło udział ponad 3 tys. osób), Przemyśla (prawie 2 tys. pątników), Rozprzy, Kamieńska, Gorzkowic, Popowa, Kleszczowa i Trzebuni. Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 15 sierpnia, gromadzi każdego roku około 100 tys. wiernych. W 2003 r. w 52 pielgrzymkach dotarło ponad 104 tys. pątników. Do najliczniejszych grup należały: 292 Pielgrzymka Warszawska, 25 Pielgrzymka Radomska, oraz 23 Pielgrzymka Krakowska. Podobnie będzie i w tym roku. Już w tej chwili w drodze są pątnicy z Helu (pokonują oni najdłuższą trasę), Bydgoszczy, Gdyni oraz Gdańska. Każdego dnia, na początku sierpnia, do zdążających na Jasną Górę dołączać będą kolejni. Piesi pątnicy stanowią też większość pielgrzymów, którzy przybywają 26 sierpnia do sanktuarium na uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej. Grupy należą na ogół do mniej licznych niż te, które docierają w pierwszej połowie sierpnia. Pątnicy pokonują także mniej kilometrów. Wyjątek stanowi pielgrzymka tarnowska, w której wędruje ponad 10 tysięcy osób i która w ciągu 9 dni przemierza ponad 200 km. Sporą grupę stanowią także uczestnicy pielgrzymki opolskiej, łódzkiej i sosnowieckiej. Tym co odróżnia te pielgrzymki od tych sprzed 15 sierpnia jest fakt, że najczęściej wracają one również pieszo do domów. Ogółem na jasnogórski odpust zmierzają grupy z ponad 50 różnych miejscowości Polski. Najwięcej pielgrzymek przybywa do Częstochowy 24 i 25 sierpnia. Niestety pielgrzymkowy nastrój radości mogą zakłócić pojawiający się na trasie członkowie różnych sekt. Trudno ich rozpoznać. Często, podobnie jak inni uczestnicy wędrówki, rozmawiają o Panu Bogu, o Jego obecności w życiu człowieka. Gdy rozmowa kończy się zaproszeniem na jakieś spotkanie mało znanej grupy, która modli się i żyje bardziej radykalnie niż katolicy, można mieć uzasadnione podejrzenia, że mamy do czynienia z sektą.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.